Ś.B. 7.5.41, Festiwal Sadhu-sanga. „Chociaż osoba, która nie ma żadnych zasług w pobożnych czynnościach, zrobi coś dobrego, nie przyniesie to rezultatu. Bronie demonów użyte przeciwko Prahladzie Maharadży nie odnosiły żadnego wyraźnego skutku, ponieważ był bhaktą wolnym od niepokoju materialnymi okolicznościami i w pełni pogrążonym w medytacji o Najwyższym Osobowym Bogu i służeniu Mu – temu, który jest Niezmienny, którego nie można doświadczyć poprzez materialne zmysły i który jest duszą całego wszechświata.” Znaczenie Śrila Prabhupada: Prahlad Maharadża był nieustannie i w pełni pogrążony w myślach o Najwyższym Osobowym Bogu. Jak jest powiedziane: „govinda-yparirambhitah”. Prahlad Maharadża był zawsze pogrążony w medytacji i dzięki temu zawsze był chroniony przez Govindę. Tak jak małe dziecko jest bezpieczne na kolanach swego ojca czy matki, tak samo bhakta, we wszystkich okolicznościach, chroniony jest przez Najwyższego Pana. Czy to znaczy, że kiedy Prahlada Maharadżę atakowały demony, Raksasowie, atakowały one również Govindę? Nie jest to możliwe. Demony wielokrotnie próbowały zranić lub zabić Najwyższego Osobowego Boga, ale nie można Go zranić żadnymi materialnymi środkami, gdyż On zawsze jest w transcendencji. Dlatego też użyto tu słowa „pare brahmani”. Demony, Raksasowie, nie mogły zobaczyć czy dotknąć Najwyższego Pana, mimo iż może im się wydawać, że swoją materialną bronią uderzają Jego transcendentalne ciało. Najwyższy Osobowy Bóg opisany jest w tym wersecie jako „anirdeśye”. Nie możemy przyjąć, że jest On w jakimś określonym miejscu, gdyż jest wszechprzenikający. Co więcej, jest ”akhilatma”, czynną zasadą wszystkiego, nawet materialnej broni. Nieszczęśliwi są ci, którzy nie mogą zrozumieć pozycji Pana. Mogą myśleć, że są w stanie zabić Najwyższego Osobowego Boga lub Jego bhaktę, ale wszystkie ich próby są bezskuteczne. Pan wie, jak z nimi postępować. Indradyumna Swami: Kiedy tu wczoraj przyjechaliśmy oglądaliśmy pełną dramatyzmu interpretację sceny, w której Hiranyakasipu próbuje zabić Prahlada i w efekcie sam ginie. Zarówno w przedstawieniu jak i na stronach Śrimad Bhagavatam widzieliśmy jak bronie używane przez demony nie były w stanie skrzywdzić Prahlada. Słyszeliśmy jak Hiranyakasipu rozkazuje swoim demonom zabić własnego syna z użyciem różnych broni takich jak trójząb, miecz, nóż. Próbowali podać mu truciznę czy wrzucić pod nogi słonia. Demony są ekspertami w krzywdzeniu innych. Wielbiciele natomiast są ekspertami w pomaganiu innym. Padma Purana mówi, że w tym świecie istnieją dwie klasy ludzi - pobożne i demoniczne. Ogólnie rzecz biorąc, jeżeli ktoś jest ekspertem w wykonywaniu czegoś, zazwyczaj otrzymuje dobre rezultaty. Podobnie jak wielu z was, starszych bhaktów, jest ekspertami w świadomości Kryszny i dlatego przyciągacie tak wielu nowych wielbicieli. Kiedy w 1988 po raz pierwszy przyjechałem do waszego kraju, wielbicieli można było policzyć na palcach, no może było ich trochę więcej;-) Tak czy inaczej w Moskwie wielbiciele wynajmowali jedno małe mieszkanie, które było pełne bhaktów. Tak kiedyś zaczynaliśmy. Teraz co roku przyjeżdżam do waszego kraju na festiwal sadhu-sanga i jestem pod ogromnym wrażeniem tysięcy wielbicieli- biorąc pod uwagę te skromne początki, kiedy niektórych z was nie było jeszcze na świecie. Przyjechałem tutaj będąc w średnim wieku, a teraz jestem już stary. W ciągu zaledwie dwudziestu lat dokonała się ogromna zmiana. Oczywiście jest to pragnienie Pana, a któż może sprzeciwić się Jego pragnieniu? Jest to również pragnienie czystego wielbiciela Śrila Prabhupada, a któż może przeciwstawić się takiemu pragnieniu? Ponieważ wielu z was szczerze podjęło misję świadomości Kryszny w tym kraju, obecnie widzimy tego owoce. Osoba będąca ekspertem w jakiejś dziedzinie otrzymuje dobre rezultaty. Czy demony były ekspertami w stwarzaniu nowych wielbicieli? Nie, byli ekspertami w zawracaniu wielbicieli z ich ścieżki. My stwarzamy wielbicieli, natomiast demony ich niszczą. To więc zdumiewające, że będąc takimi specjalistami i osobistymi sługami największego demona i tyrana jaki dotychczas żył we wszechświecie, Hiranyakasipu, jego słudzy nie byli w stanie nawet związać włosów na głowie pięcioletniego chłopca. Nie było to możliwe, ponieważ tym małym chłopcem był Prahlad Maharadża, całkowicie chroniony przez Krysznę .” Rakhe krsna mare ke mare krsna rakhe ke” - „Jeżeli Krsna chce cię zabić nikt nie może cię ocalić; jeżeli Kryszna chce cię ochronić nikt, nawet Hiranyakasipu, nie jest w stanie choćby dotknąć włosów na twojej głowie”. Interesujące jest to, że Pan nie chroni jedynie Swoich czystych, niezachwianych, nitya-siddha, uttama-bhakta wielbicieli, lecz również bhaktów neofitów. Czy istnieje jakiś przykład, jakaś analogia, która by dobrze wyjaśniła to zagadnienie? Tak. Wyobraźmy sobie gdzieś wybuch pożaru i matkę ratującą swoje dzieci. W pierwszej kolejności ratuje te najmniejsze i najbardziej nieporadne- łapie dziecko i biegnie do drzwi, aby je uratować. W podobny sposób, kiedy pojawia się niebezpieczeństwo, Pan chroni dzieci w świadomości Kryszny. Kto jest dzieckiem w świadomości Kryszny? Ty i ja. Jesteśmy dziećmi, dopiero zaczynamy. Ledwo zaczęliśmy stawiać pierwsze kroki , a co tu dopiero mówić o bieganiu? Jesteśmy bezradni. Możemy myśleć, że we współczesnym społeczeństwie medycyna, technologia, nauka, broń są bardzo zaawansowane, lecz w rzeczywistości jesteśmy na łasce materialnej natury, jesteśmy bezsilni. Zawsze jednak, gdy zawołamy Krysznę, On nas ochroni. Sam to obiecuje a kiedy bramin złoży obietnicę, należy traktować ją bardzo poważnie, ponieważ jedną z cech bramina jest prawdomówność. Kryszna jest Prawdą Absolutną czczoną przez braminów. „Namo brahmanya-devaya go-brahmana-hitaya ca jagad-dhitaya krsnaya govindaya namo namah”. Bramini są drodzy wszystkim, ponieważ zawsze głoszą Prawdę Absolutną i czczą Absolut. Jeżeli Kryszna coś powie, możemy być pewni, że przez wzgląd na Swoich wielbicieli, dotrzyma danego słowa. Co obiecuje Kryszna? W Bhagavad-gicie mówi: „Synu Kunti, ogłoś światu, że mój wielbiciel nigdy nie ginie”. W innym miejscu Kryszna oświadcza : „O synu Prithy, transcendentaliści zaangażowani w pomyślne czynności nie giną ani w tym świecie, ani w następnym”. „Mój przyjacielu, dobro nigdy nie jest pokonane przez zło”. Osoba czyniąca transcendentalne dobro, nigdy nie zostanie pokonana przez zło panujące na świecie. Nikt więc nie powinien wątpić w to, że Pan chroni swoich wielbicieli, ponieważ zapewnił o tym w Bhagavad-gicie oraz udowodnił Swoimi czynami poprzez ochronę Prahlada. To powinno na zawsze dodawać wielbicielom odwagi. W obliczu niebezpieczeństwa wielbiciel intonuje” namaste narasimhaya, prahladahlada daiyne, hiranyakasipu…”. Podobnie jak dziecko woła matkę, wielbiciel woła Pana o łaskę. Dla dziecka naturalnym jest wołanie matki, ponieważ związek między nimi jest bardzo bliski. Dla wielbiciela naturalnym jest wołanie o pomoc Pana, ponieważ związek między nimi też jest bardzo intymny, a przynajmniej powinien taki być. Zwykle 2 lub 3-letnie dziecko potrafi już mówić i kiedy znajdzie się w niebezpieczeństwie nie woła : „Panie Putin, panie Putin, niech mi pan pomoże!”. Nie. Dziecko nie ma żadnej relacji z Putinem, ma związek z mamą i dlatego krzyczy „mamo!”. Dlatego też wielbiciele, którzy bardzo uważnie i świadomie budują swój związek z Kryszną w praktyce Świadomości Kryszny, kiedy przychodzi czas- a przychodzi on w życiu każdego człowieka- wołają: „Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare, Hare Rama Hare Rama Rama Rama Hare Hare”. Wielbiciel może również wołać „Nrsimha Bhagavan, pomóż mi!”. Dlatego właśnie Pan Nrsimhadev się pojawił. Każda inkarnacja Pana ma jakiś cel. Varaha pojawił się, aby uratować Ziemię. Matsya pojawił się jedynie w celu ocalenia Ved. Pan Ramacandra - aby pokazać nam cechy idealnego króla oraz uczucie miłości w służbie oddania. Vamanadev pojawił się tylko dla swojego wielbiciela Bali Majaraja, aby poprzez podstęp tamten Mu się podporządkował. Dlaczego pojawił się Pan Nrsimhadev? Aby ochronić Prahlada Maharadża, ale również w celu wiecznej ochrony wszystkich wielbicieli. Nrsimha Purana mówi o wielu inkarnacjach Pana Nrsimhadeva. Za każdym razem rozrywki te trochę się od siebie różnią. Główna fabuła historii jest taka sama - Hiranyakasipu znęca się nad swoim synem Prahladem. W jednej z rozrywek jednak Pan Nrsimhadev nie wyłania się z filaru lecz z kwiatu lotosu. Innym razem Pan wchodzi do miasta oraz do pałacu Hiranyakasipu i tam z nim walczy. Istnieją również opisy mówiące o walce Nrsimhadeva z różnymi demonami. Istniał kiedyś demon, który usłyszał rozrywkę opisującą Pana Nrsimhadeva zabijającego Hiranyakasipu, pomimo tego, że Hiranyakasipu otrzymał tyle błogosławieństw od Pana Brahmy. Demon ten również zapragnął stać się bardzo potężny, chciał podbić wszechświat i zyskać nieśmiertelność. Miał na imię Nucula. On również praktykował wyrzeczenia i zdobył przychylność Pana Brahmy, który zapytał jakich błogosławieństw pragnie. Demon pragnął tego samego co Hiranyakasipu, lecz dodał jeszcze dwie rzeczy. Uznał, że Hiranyakasipu nie poprosił o wystarczającą ilość błogosławieństw, więc chciał dodać jeszcze dwa od siebie- zapragnął, aby nikt nie był w stanie zabić go na ziemi, na niebie, w wodzie, w ciągu nocy i w ciągu dnia. Nie mógł być zabity przez żadną broń wykonaną przez człowieka, nie mógł go zabić żaden z półbogów, ani żaden wąż zamieszkujący niższe systemy planetarne. Ponadto nie mogła go zabić broń powietrzna ani wodna. Po otrzymaniu błogosławieństw demon natychmiast zaczął podbijać wszechświat i wtedy - żeby nie przedłużać już tej historii - pojawił się Pan Nrsimhadev i zaczął go gonić. Podczas ucieczki Nucula schronił się wielkiej jaskini. Opisuje to Nrsimha Purana. Będąc w jaskini Nucula zaczął drwić z Pana: „Nie możesz mnie złapać, mam błogosławieństwa od Pana Brahmy- nie możesz zabić mnie żadną bronią wykonaną ani z powietrza ani z wody”. Wtedy Pan wezwał swoją szczególną broń zrobioną z piany i powiedział do Nuculi: „To jest ciekawa broń, nie jest zrobiona ani z powietrza ani z wody” i zabił go tą bronią. Ci z was, którzy się golą, nakładają na siebie krem do golenia, który nie jest ani powietrzem ani wodą. Krem jest pianą i taką właśnie pianą Pan zabił demona. Nikt nie jest w stanie przechytrzyć Pana. Celem pojawienia się Pana Nrsimhadeva jest ochrona bhaktów, więc kiedy wielbiciel staje w obliczu zagrożenia, woła Pana.
Kiedy w Mayapur odsłaniane jest Bóstwo, wielbiciele intonują następującą mantrę: „ugram viram mahavisnum jvalantam Sarmato mukham nrsimham bhisanam bhadram mrtyu mrtyum namamy aham”: „Składam pokorne pokłony Panu Nrsimhadevie, przerażającemu i wszechpotężnemu, Najwyższej Osobie Wisznu. Jego płonąca paszcza zwrócona jest w każdą stronę. Jest On jednocześnie przerażający i pomyślny i jest śmiercią uosobionej śmierci”. Ktoś może myśleć, że sytuacje w których intonujemy „ugram viram....” pojawiają się parę razy w życiu, lecz Bhagavatam informuje nas, że w tym świecie nasza sytuacja zawsze jest niepewna. ”Padam padam yat vipadam na tesham” - „Każdy krok w tym świecie jest potencjalnym zagrożeniem”. Mówi się, że najwięcej wypadków zdarza się w odległości około dwóch kilometrów od domu. Nie musimy jednak obawiać się tych sytuacji, a raczej powinny być dla nas bodźcem, aby przyjąć większe schronienie w Krysznie. Przyjrzyjmy się ponownie sytuacji matki z dzieckiem. Dziecko zawsze jest zależne od matki, zawsze trzyma się jej kurczowo ponieważ wie , że w tym ogromnym świecie pełnym ogromnych mebli, urządzeń elektrycznych, samochodów, wszystko je przeraża, dlatego zawsze trzyma się blisko matki. Nie tylko istoty ludzkie zachowują się w ten sposób, spójrzcie na małpy. Byliście we Vrindavan w Indiach? Dziecko małpy trzyma się matki z całej siły, nawet gdy ta skacze po drzewach. Koty również noszą swoje dzieci bardzo blisko siebie i chronią je. Podobnie wielbiciel, kiedy staje w obliczu potencjalnie zagrażającej sytuacji zbliża się do Pana intonując: „Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare, Hare Rama Hare Rama Rama Rama Hare Hare”. Mówi się, że w tym świecie istnieją sytuacje korzystne bądź niekorzystne, lecz dla wielbiciela żadna sytuacja nie jest niekorzystna. Zarówno szczęście jak i niedola są tak samo dobre dla osoby w świadomości Kryszny, ponieważ w nieszczęściu przyjmuje ona schronienie w Panu. Jedną z oznak wiedzy- jak mówi Kryszna w Bhagavad-gicie- jest świadomość realiów narodzin, chorób, starości i śmierci. Co znaczy być samozrealizowaną i oświeconą duszą? Czy jest to zrozumienie brahmana, param-brahmana, zrozumienie Kryszny i wszystkiego co jest związane ze światem duchowym? Nie. Oznacza to widzenie wszystkiego w powiązaniu z Panem. Czyż świat materialny nie jest powiązany z Panem? Tak. „Aham sarvasya prabhavo”- „Wszystko co materialne i duchowe emanuje ze Mnie. Synu Kunti, ta materialna natura działa pod moją kontrolą”. Tak więc bycie osobą samozrealizowaną oznacza widzenie wszystkiego w powiązaniu z Kryszną, łącznie z materialnym światem. Rozumienie tego świata nie oznacza jedynie zrozumienia namacalnych faktów, ale oznacza rozumienie wnikliwe obejmujące bycie świadomym faktu istnienia w tym świecie narodzin, chorób, starości i śmierci; rozumienie że wszystko jest tymczasowe i zmierza w kierunku unicestwienia. Bycie świadomym tych rzeczy jest oznaką wiedzy i przez ich rozumienie możemy każdy moment wykorzystać do samorealizacji. Jeżeli będąc wielbicielem, marnujesz czas to znaczy, że nie jesteś do końca świadomy faktu, że ten świat jest „dukhalayam-asasvatam”- przemijającym miejscem pełnym cierpienia. Jeżeli byłbyś naprawdę świadomy, wykorzystałbyś każdą minutę, aby się stąd wydostać. Jaki byłby wasz główny cel w życiu gdyby nagle ten budynek zaczął płonąć? Jedynym celem byłoby wydostanie się stąd. Wszystko inne stało by się nagle drugorzędne a jedyny cel to jak najszybciej dobiec do drzwi. Czyż nie takie właśnie jest życie? Bob Dylan, popularny piosenkarz z Ameryki powiedział: „Ktoś kto właśnie się nie rodzi, zapewne umiera”. Kryszna, pierwotny poeta, autor tekstów, muzyk i flecista powiedział: „Ktoś kto nie jest zajęty narodzinami, zajęty jest umieraniem”. Mówi o tym w Bhagavad-gicie, znacie ją tak samo ja jak: „Dla tego kto się narodził śmierć jest pewna. Osoba, która umarła narodzi się ponownie”. Taka sama filozofia, różny przekaz słowny. Dla tego kto się narodził śmierć jest pewna, a dla tego kto umarł pewne są narodziny. Wiedząc o tym cóż innego miałoby być naszym obowiązkiem niż jedynie intonowanie: „Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare, Hare Rama Hare Rama Rama Rama Hare Hare”. „Czas ucieka”- „tak wiem: Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare...” Kryszna mówi, że bycie świadomym tych rzeczy - narodzin śmierci, starości i chorób - jest oznaką wiedzy. Jak więc to możliwe , że materialistyczne osoby nie dostrzegają tych rzeczy i w związku z tym nie mają bodźca do życia duchowego? To proste. Ludzie widzą to, ale nie zdają sobie z tego sprawy i dlatego nie podejmują służby oddania. Dlaczego? To bardzo dobre pytanie. Dlaczego? Dlaczego nie wszyscy mieszkańcy waszego kraju, Rosji, przybyli na festiwal Sadhu-sanga? Ponieważ tak są oczarowani tzw. szczęściem tego świata, że nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństw. Bardzo dobry przykład podają nam risi i mędrcy: łania chcąc ugasić pragnienie, podchodzi do jeziora i rozgląda się dookoła. Zaczyna pić wodę i zauważa swoje piękne odbicie w wodzie. Jest do tego stopnia zauroczona swoim odbiciem, że nie zauważa, nie słyszy i nie czuje czającego się za nią tygrysa, który w końcu dopada ją i zjada. W ten sam sposób my jesteśmy tak zauroczeni naszą piękną, przystojną twarzą, naszym ciałem, domem, parafernaliami, naszą rodziną, naszym krajem, ojczyzną - Rosją (śmiech), Ameryką (śmiech). „Niech Bóg błogosławi Amerykę, kraj wolnych ludzi”. (śmiech). Jesteśmy tak bardzo tym wszystkim oczarowani i tak zafascynowani tą fantasmagorią że nie widzimy upływającego czasu. Kryszna mówi: „Jestem czasem”, czasem który powoli nas dogania. W naturze tygrysy w Indiach i na Dalekim Wschodzie chodzą razem z małymi gryzoniami. Gdziekolwiek udaje się tygrys, gryzonie podążają za nim i wydają odgłos „pip, pip, pip”. Wszystkie zwierzęta, które są uważne i nie są zbyt zajęte, słyszą ten odgłos „pip, pip, pip” i wiedzą, że nadchodzi tygrys. Dlatego też tygrysowi nie zawsze udaje się upolować zwierzę, ponieważ małe gryzonie ostrzegają zwierzęta w lesie: „Idzie tygrys i was zje, lepiej uciekajcie”. Matka Natura, która ostatecznie również jest wielbicielem, jest bardzo łaskawa i mimo że jesteśmy oczarowani złudnymi obietnicami szczęścia w tym świecie, daje nam małe znaki, tak abyśmy się ocknęli i zrozumieli, że zbliża się śmierć i należy spoważnieć. Czym jest sygnał ostrzegawczy „pip pip pip”, który wysyła nam matka natura? Choroby, starość...”Jesteś stary, zbliża się śmierć”- „Nie obchodzi mnie to, jestem młody, mam 17 lat, nie jestem ani chory ani stary”. Nagle przechodzisz przez ulicę w Moskwie i „Bum!” Nie masz już 17 lat, ale minutę w łonie swojej nowej matki. Wielbiciel słyszy te ostrzeżenia, staje się poważny i intonuje „Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare, Hare Rama Hare Rama Rama Rama Hare Hare”. Wielbiciel rozumie to i dlatego udaje się do Pana żałując za swoje przeszłe czynności, błaga o wybaczenie i zmienia swoje życie. Prosi Pana o ochronę, tak aby mógł osiągnąć doskonałość.
|