Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej       

Hare Kryszna

ISKCON

uniwersalna duchowość

rozwój duchowy

bhakti-joga

joga

Bóg

religia

mantra

reinkarnacja

Kriszna

Krishna

Rama

Hare

Kryszna

hinduizm

krysznowcy

karma

Indie

Gaura

India

wyznawcy Kryszny

Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny

Bhagavad-Gita

Śrimad Bhagavatam

Festiwal Indii

Woodstock

Pokojowa Wioska Kryszny

vaisnava

waisznawa

waisznawizm

wajsznawa

wajsznawizm

religie wschodu

filozofia wschodu

duchowość

astrologia wedyjska

jyotish

przepisy wegetariańskie

kuchnia wegetariańska

joga

dezinformacja ruchów katolickich

serwis

portal

astrologia wedyjska

taniec indyjski

kalendarz księżycowy

muzyka indyjska

dharma

ayurweda

ayurveda

książki Prabhupada

nama-hatta

mantry

przepisy wegetariańskie

świątynia

festiwal

sekta

sekty

 
 
 
 
 
 
 
logowanie
rejestracja
regulamin strony
 
 
 
 
   Autor: Klaus Klostermaier
dodał: admin    opublikowano: 2016-11-02    przeczytano: 5589
kategoria: Literatura naukowa i akademicka
podkategoria: Literatura naukowa i akademicka
 
Powrót >>>     
 
Podważanie teorii o aryjskiej inwazji i ponowny przegląd staroindyjskiej historii
 

Rozprawa profesora Klostermaiera wpisuje się w ferment poznawczy o znaczących skutkach społecznych, jaki przybrał na sile w ciągu kilkunastu ostatnich lat. Na podobieństwo dyskusji o pochodzeniu Słowian, która, jak będziemy starali się pokazać, ma wiele wspólnego z pytaniami o pochodzenie Arjów; stanowiska grupują się wokół teorii autochtonicznych i allochtonicznych. Dla nas jest próbą zapoczątkowania badań nad rekonstrukcja historii świata. W tym przypadku bowiem ustalenie faktów pociąga za sobą zmianę wartości. (al)



Klaus Klostermaier, badacz sanskrytu, zajmuje się religioznawstwem porównawczym, specjalizuje się w hinduizmie. Przeprowadził badania terenowe we Wryndawan (Indie), gdzie badał Wajsznawizm. Obecnie jest profesorem na Uniwersytecie w Manitoba, Kanada, pełni także funkcję dyrektora katedry religioznawstwa. Zajmuje także stanowisko dyrektora spraw uczelnianych i starszy wykładowca w Ośrodku Badań nad Wajsznawizmem na Oksfordzie, Anglia. Jest autorem wielu publikacji wśród nich: Hindu and Christian in Vrindaban (1969), A Survey of Hinduism (1989), Mythologies and Philosophies of Salvation in the Theistic Traditions of India (1984) i Indian Theology in Dialogue (1986). 

Tłumaczenie: Albert Rubacha na podstawie tekstu “Questioning the Aryan Invasion Theory and Revising Ancient Indian History”, Klaus Klostermaier w: ISKCON Communications Journal, Vol. 6, No. 1 June 1998, str. 5-13



Podważanie teorii o aryjskiej inwazji i ponowny przegląd staroindyjskiej historii1
Klaus Klostermaier

Wprowadzenie

Tacyt, klasyczny pisarz rzymski, twierdził, że opisał zdarzenia i postaci w swych dziełach sine ira et studio, wolny od wrogości i stronniczości. Przez wieki owo motto przewodziło poważnym historykom. Ich najwyższą ambicją stało się, aby pisać historię „obiektywnie”, dystansując się od opinii zainteresowanych stron. Jak wiemy, za tym ideałem nie zawsze podążano. Widzieliśmy rządy w dwudziestym wieku zlecające ponowne pisanie historii swoich krajów z punktu widzenia ich ideologii. Niektórzy współcześni, akademiccy historycy, na podobieństwo kronikarzy dworskich przeszłych wieków, tworzyli żenująco stronnicze sprawozdania zdarzeń, tym samym ponownie projektując przeszłość.

Gdy po drugiej wojnie światowej narody Azji i Afryki uzyskały niepodległość, ich intelektualiści stawali się świadomi faktu, że dzieje ich krajów opisywali przedstawiciele sił kolonialnych, którym się sprzeciwiali. Odkrywali najczęściej, że wszelkie tradycyjne sprawozdania o własnej przeszłości były odrzucane przez ‘oficjalnych’ historyków jako po prostu mit i baśń. Z braku własnych, wykształconych akademicko, historyków – a co gorsza, posiadając jedynie rodzimych historyków przyjmujących poglądy kolonialnych panów – niezadowolenie z istniejących opracowań historycznych swych krajów wyrażało się często przez miejscowe opracowania, którym brakło akademickiego poświadczenia, koniecznego, aby mogły wpłynąć na zawodowych historyków.

Sytuacja powoli się zmienia. Nowe pokolenie naukowców, które wyrosło w czasach pokolonialnych i nie dzieli dawnych uprzedzeń; naukowców sprawnych we władaniu takimi narzędziami jak językowa zażyłość, znajomość kultur, szacunek dla rodzimych tradycji – ponownie opisuje dzieje swoich krajów. Nigdzie nie jest to tak oczywiste jak w Indiach. India posiada tradycję kształcenia i uczoności o wiele starszą i szerszą niż kraje europejskie, które od 16 stulecia stały się jej politycznymi panami. Obecnie naukowcy indyjscy na nowo piszą jej historię.




Teoria o aryjskiej inwazji a dawna chronologia

Jeden z głównych punktów ponownego przeglądu dotyczy tak zwanej „teorii o aryjskiej inwazji”, często określanej jako „kolonialno-misyjnej”, co daje do zrozumienia, że była pomysłem kolonizatorów, którzy nie mogli wyobrazić sobie niczego innego niż to, że wszystkie wyższe kultury musiały przybyć z zewnątrz ‘zacofanej’ Indii, i którzy, podobnie założyli, że religia może być tylko krzewiona przez politycznie wspierany misjonarski wysiłek. Nie przyjmując bardziej ponurej wersji tej rewizji, która oskarża twórców tej teorii o cynizm i złośliwość, nie ulega wątpliwości, że wczesne europejskie próby wyjaśnienia obecności Indów w Indii miała wiele wspólnego z owszechnie wyznawanym przekonaniem biblijnym, że ludzkość pochodzi od pary ludzi, dokładnie mówiąc Adama i Ewy, których data narodzin, jak uważano, przypada na 4005 p.n.e; a wszyscy ludzie na ziemi pochodzą od jednego z synów Noego, jedynego człowieka, który przeżył Wielki Potop datowany na 2500 p.n.e.. Jedynym zadaniem do wykonania, jak się wydawało, było połączenie ludów nie wspomnianych w rozdziale dziesiątym Księgi Rodzaju (‘zaludnianie Ziemi’) z jedną z biblijnych list genealogicznych.

Przykładem chrześcijańskiego historyka usiłującego wyjaśnić obecność Indów w Indiach jest Abbè Dubois (1770 -1848), którego długi pobyt w Indiach (1792-1823) umożliwił mu zgromadzenie wielkiej ilości interesujących materiałów dotyczących obyczajów i tradycji Hindusów. Jego (francuski) rękopis został zakupiony przez Brytyjską Kompanię Wschodnioindyjską i ukazał się w angielskim tłumaczeniu pod tytułem „Hindu Manners, Customs and Ceremonies” w 1897 z przedsłowiem Wielce Szanownego F. Maxa Müllera2. Abbè Dubois, niechętnie przyznający się ‘wbrew [swoim] mniemaniom o [indyjskich] absurdalnych bajkach’ kategorycznie stwierdził: W gruncie rzeczy należy przyznać, że India została zaludniona wkrótce po Potopie, który upustynnił cały świat. Ze względu na fakt, że znajdowała się tak blisko równin Sennaar, gdzie potomkowie Noego pozostawali przez dłuższy czas jak i z powodu dobrego klimatu i żyzności ziemi wkrótce doszło do zasiedlenia. Odrzuciwszy poglądy innych naukowców, którzy łączyli Indów z egipskim lub arabskim pochodzeniem, odważył się podsunąć, że „byli nie potomkami Sema jak wielu twierdziło, ale Jafeta”. Wyjaśnia: „ Według mojej teorii przybyli do Indii z północy i powinienem umieścić pierwszą siedzibę ich przodków w sąsiedztwie Kaukazu.’3 Powody jakie podaje, by uzasadnić swoją teorię są całkowicie nieprzekonujące – niemniej posuwa się dalej, aby zbudować resztę teorii migracyjnej (jeszcze nie migracji „Arjów”) na tym kruchym fundamencie.Max Müller (1823 – 1903), w głównej mierze odpowiedzialny za „teorię o aryjskiej inwazji” i „dawną chronologię”, był zbyt bliski, duchowo i czasowo, temu rodzajowi myślenia, by mógł go podważyć. W przedsłowiu chwali dzieło Abbè Dubois jako ‘ godny wiary autorytet...który zawsze zachowa swoją wartość.’

To, że duża część brytyjskiej indologii była motywowana przez chrześcijańsko misyjne rozważania nie jest tajemnicą. Znana i ważna katedra sanskrytu Bodena na uniwersytecie Oxfordzkim została założona przez pułkownika Bodena w 1811 z wyraźnym celem „upowszechniania tłumaczeń pism objawionych na sanskryt, po to, aby umożliwić swoim rodakom dalsze nawracanie tubylców w Indiach na religię chrześcijańską.”4 Max Müller w liście do żony z 1886 pisał: „Tłumaczenie Wed odtąd odbije się znacząco na losie Indii i rozwoju milionów dusz w tym kraju. Są one korzeniem ich religii, a ukazując im czym jest ten korzeń, jestem przekonany, że jest to jedyny sposób wykorzenienia wszystkiego, co wyrosło z nich w ciągu ostatnich 3000 lat.’5

Gdy pokrewieństwo pomiędzy językami europejskimi a sanskrytem stało się powszechnie przyjętą koncepcją, naukowcy prawie natychmiast wywnioskowali, że mówiących sanskrytem przodków obecnych Indusów należy odnaleźć gdzieś pomiędzy Indiami i zachodnimi granicami Europy – północnymi Niemcami, Skandynawią, południową Rosją, Pamirem – skąd najechali Pendżab. ( Warto również w tym miejscu zauważyć, że wcześniejsi „kanapowi” naukowcy, którzy obmyślili tę wielce ambitną teorię migracji, nie posiadali faktycznej wiedzy o obszarze jaki „aryjscy najeźdźcy” przypuszczalnie przebyli, doliny jakie jak się przypuszcza przekroczyli, czy obszary klimatyczne w jakich mieli żyć). Zakładanie, że wedyjscy Indusi byli na wpół nomadycznymi wojownikami i hodowcami bydła, pasowało do obrazu, po odkryciu Mohendżo Daro i Harappy, pozwalającego także przyjąć, że były to te właśnie miasta, które najeźdźcy aryjscy zniszczyli pod zwierzchnictwem boga Indry, „niszczyciela miast”, a ciemnoskórzy autochtoni byli ludami, którym narzucono religię i system kastowy.Zachodni naukowcy zdecydowali się zastosować własne metodologie i z braku wiarygodnych dowodów postulowali ramy czasowe historii Indusów w oparciu o domysły. 

Traktując daty życia Buddy Gautamy jako dobrze potwierdzone na 6 wiek p.n.e., przypuszczalnie przedbuddyjskie, indyjskie zapisy umieszczono w kolejności, która wydawała się budzić zaufanie filologów. Akceptując na gruncie lingwistycznym tradycyjne twierdzenia, że Rigweda była najstarszym indyjskim dokumentem literackim, Max Müller uznał dwustuletni okres czasowy dla tworzenia się każdej klasy literatury wedyjskiej i zakładając, że okres wedyjski dobiegł końca w czasach Buddy, określił następującą kolejność, którą powszechnie przyjęto:Rigweda ok. 1200 p.n.e Jadźurweda, Samaweda, Atharwaweda, ok. 1000 p.n.e Brahmany, ok. 800 p.n.e Aranjaki, Upaniszady, ok. 600 p.n.eMüller przyznał się do czysto domyślnej natury chronologii wedyjskiej, i w ostatniej pracy opublikowanej krótko przed śmiercią, „The Six Systems of Indian Philosophy”, stwierdził: „Jakiekolwiek są daty hymnów wedyjskich, zarówno 1500 czy też 15 000, hymny te są unikalne i należą do literatury światowej” ( str. 35). Niemniej także w czasach Müllera istnieli zachodni i indyjscy naukowcy, tacy jak Moris Winternitz i Bal Gangadhar Tilak, którzy nie zgodzili się z jego chronologią i postulowali dużo starszy wiek dla Rigwedy. 

Indyjscy naukowcy zauważali od samego początku, że nie istnieją odniesienia w Wedach do migracji spoza Indii. Obszary geograficzne wspomniane w Rigwedzie to te z północno zachodnich Indii i nie ma żadnych archeologicznych dowodów na teorię o aryjskiej inwazji. Z drugiej strony istniały odniesienia do gwiazdozbiorów w dziełach wedyjskich, których ramy czasowe mogłyby być obliczone. Daty dochodzące jednak do 4500 p.n.e. dla jednej obserwacji w Rigwedzie, 3200 p.n.e w Śatapatha Brahmana wydawały się zbyt odległe, by je zaakceptować, szczególnie jeśli wielu dziewiętnastowiecznych naukowców zakładało, że świat miał zaledwie 6000 lat, a potop miał miejsce 4500 lat temu.


Obalanie teorii o aryjskiej inwazji: nowa chronologia

Współcześni naukowcy indyjscy, należy przyznać, że motywowani nie tylko akademickimi zainteresowaniami, stanowczo odrzucają to, co nazywają „teorią kolonialno-misyjną o aryjskiej inwazji”. Oskarżają jej pomysłodawców o świadome nakładanie celów i procesu kolonialnego najazdu na Indię przez siły zachodnie we współczesnych czasach na początki cywilizacji indyjskiej: tak jak Europejczycy przybyli do Indii jako nosiciele rzekomo wyższej cywilizacji i wyższej religii, tak pierwotni Arjowie najechali kraj, któremu narzucili swoją kulturę i religię.Ostatnia, główna praca6 przedstawia ‘siedemnaście argumentów: dlaczego aryjska inwazja nigdy się nie wydarzyła’. Warto podsumować i przeanalizować je krótko:

1.Model o aryjskim najeździe jest w dużej mierze oparty na mniemaniach lingwistycznych, które są bezpodstawne ( i błędne). Języki rozwijają się dużo wolniej niż zakładali to dziewiętnastowieczni naukowcy. Według Renfrew mówiący językami indoeuropejskimi mogli zamieszkiwać Anatolię już 7000 lat p.n.e..

2.Rzekoma migracja na wielką skalę ludów aryjskich w drugim tysiącleciu p.n.e. najpierw do zachodniej Azji, a następnie na północne Indie (do 1500 p.n.e.) nie może być utrzymana w świetle faktu, że Hetyci byli już w Anatolii do 2200 p.n.e., a Kaszyci i Mitanni mieli królów i dynastie do 1600 p.n.e..
3.Nie istnieją wzmianki o najeździe, czy też masowej migracji w zapisach starożytnych Indii – ani w Wedach, pismach buddyjskich, czy dżinijskich, ani w literaturze tamilskiej. Fauna i flora, geografia i klimat opisany w Rigwedzie należą do północnych Indii.

4.Istnieje zadziwiająca kulturowa ciągłość pomiędzy archeologicznymi znaleziskami cywilizacji Indusu-Saraswati a późniejszym społeczeństwem i kulturą indyjską: ciągłość idei religijnych, sztuki, rzemiosła, architektury, systemu wag i miar.

5.Archeologiczne odkrycia w Mehrgarh (miedź, bydło, jęczmień) ujawniają kulturę podobną do kultury Indusów wedyjskich. W przeciwieństwie do poprzednich interpretacji, Rigweda ukazuje nie nomadyczną, lecz miejską kulturę ( purusa derywowany od pur vasa = mieszkaniec miasta).

6.Teoria o aryjskiej inwazji była oparta na założeniu, że ludy wędrowne mające w posiadaniu konie i rydwany pokonały cywilizację miejską, która nie znała koni; przedstawia się je na malowidłach zaledwie od połowy drugiego tysiąclecia. W międzyczasie archeologiczne dowody odnaleziono w Harappie i przed-harappskich miejscach; rysunki koni odnaleziono w paleolitycznych jaskiniach w Indiach; rysunki jeźdźców na koniach datowane na 4300 p.n.e. odnaleziono na Ukrainie. Wojenne rydwany ciągnione przez konie nie są typowe dla nomadycznych hodowców, lecz dla cywilizacji miejskich.

7.Różnorodność rasowa szkieletów w miastach cywilizacji Indusu jest taka sama jak w obecnych Indiach; nie ma dowodów na przybycie nowej rasy.

8.Rigweda opisuje system rzeczny w północnych Indiach, który datuje się na okres przed-1900 p.n.e. w przypadku rzeki Saraswati i przed-2600 p.n.e. w przypadku rzeki Driszadwati. Wedyjska literatura pokazuje przesunięcie populacyjne z Saraswati (Rigweda) nad Ganges (Brahmany i Purany), także potwierdzany przez znaleziska archeologiczne.

9.Astronomiczne wzmianki w Rigwedzie oparte są na kalendarzu Plejad-Krittika (gwiazdozbiór Barana) z 2500 p.n.e., gdy wedyjska astronomia i i matematyka były dobrze rozwiniętymi naukami ( znów żadnych wiadomości o ludach wędrownych).

10.Miasta Indusu nie były zniszczone przez najeźdźców, lecz opuszczone przez ich mieszkańców z powodu upustynnienia terenu. Strabos (Geografia XV.1.19) podaje, że Aristobulos widział tysiące wiosek i miast opuszczonych, ponieważ Indus zmienił swój bieg.

11.Bitwy opisane w Rigwedzie nie odbywały się pomiędzy najeźdźcami a tubylcami, lecz pomiędzy ludami należącymi do tej samej kultury.

12.Wykopaliska w Dwarace doprowadziły do odkrycia miejsca większego niż Mohendżodaro, datowanego na 1500 p.n.e. z architektonicznymi strukturami, użyciem żelaza, pismem pomiędzy harappańskim i brahmi. Dwaraka była związana z Kryszną i końcem okresu wedyjskiego.

13.Ciągłość morfologiczna pisma z Harappy, brahmi i devanagari.

14.Wedyjski ajas, poprzednio tłumaczony jako ‘żelazo’, prawdopodobnie oznaczał miedź lub brąz. Żelazo zostało odkryte w Indiach przed 1500 p.n.e. w Kaszmirze i Dwarace.

15.Puraniczne listy dynastyczne z ponad 120 królami w jednej wedyjskiej dynastii, dobrze pasują do ‘nowej chronologii’. Sięgają one do trzeciego tysiąclecia p.n.e. Greckie zapisy mówią o indyjskich, królewskich listach sięgających do siódmego tysiąclecia p.n.e..

16.Rigweda przedstawia rozwiniętą i złożoną kulturę, skutek długiego rozwoju; „cywilizację, która nie mogła być przeniesiona do Indii na końskim grzbiecie” (str. 160).

17.Tzw. Kultura ceramiki szarej malowanej (Painted Gray Ware culture) na zachodnich równinach nad Gangesem datowana na ok. 1100 p.n.e. - została powiązana z (wcześniejszymi) tzw. czarną i czerwoną ceramiką, etc.

Rozważmy niektóre z tych argumentów szczegółowo. Jak często zauważa się, nie istnieją wzmianki w Wedach o migracji ludów, które uważały je za swoją własną uświęconą tradycję. Byłoby dziwne, jeśliby wedyjscy Indusi stracili wszelką pamięć o takim doniosłym zdarzeniu w przypuszczalnie względnie niedawnych czasach – dużo nowszych niż na przykład migracja Abrahama i jego ludu, która jest dobrze potwierdzona i istnieją częste do niej odwołania w Biblii. 

Na dodatek, jak ostatnio pokazano dzięki fotografii satelitarnej i badaniom geologicznym, Saraswati, najpotężniejsza rzeka znana Indusom rigwedyjskim, wzdłuż brzegów której założyli liczne, główne osiedla, wyschła całkowicie do 1900 p.n.e. – cztery wieki przed przypuszczalnym najazdem Arjów. Trudno argumentować na rzecz zakładania wiosek aryjskich wzdłuż suchego koryta rzeki. Gdy pierwsze pozostałości ruin tak zwanej cywilizacji Indusu odkryto w początkach naszego stulecia, głosiciele teorii o inwazji wierzyli, że odkryli brakujące dowody archeologiczne: oto znalazły się ‘silne forty’ i ‘wielkie miasta’, które, jak się twierdzi, mający upodobanie do wojny Indra z Rygwedy pokonał i zniszczył. Następnie okazało się, że nikt nie zniszczył tych miast i stało się oczywiste, że brak dowodów na wojenny najazd: powodzie i susze sprawiły, że nie można było utrzymać tak dużej populacji na tym obszarze i ludy Mohendżodaro, Harappy oraz innych miejsc udali się na bardziej gościnne obszary. Dalsze badania archeologiczne nie tylko rozszerzyły obszar cywilizacji Indusu, lecz także ukazały przesunięcie jej późniejszych faz na kulturę Gangesu. 

Archeogeografowie ustalili, że susza trwająca 200-300 lat zniszczyła szeroki pas ziemi od Anatolii przez Mezopotamię do północnej Indii około 2300 p.n.e. do 2000 p.n.e.. Oparta na tego typu dowodach i wnioskowana z wedyjskich tekstów wyłania się nowa opowieść o pochodzeniu Hinduizmu, która odzwierciedla samoświadomość Hindusów i która próbuje zastąpić „teorię kolonialno-misyjną o aryjskiej inwazji” wizją „Indii jako kolebki cywilizacji”. Ta nowa teoria traktuje cywilizację Indusu jako późne, wedyjskie zjawisko i rozciąga (wewnątrzindyjskie) początki wieku wedyjskiego o kilka tysięcy lat do tyłu. Jednym z powodów traktowania Induskiej cywilizacji jako wedyjskiej jest dowód planowania miast i projektu architektonicznego, który wymagał bardzo rozwiniętej geometrii algebraicznej – tego typu zachowanej w wedyjskich Śulwasutrach. Szeroko szanowany historyk matematyki A. Seidenberg doszedł do wniosku, po przebadaniu geometrii wykorzystywanej w budowaniu piramid egipskich i cytadel mezopotamskich, że odzwierciedla ona geometrię pochodną – geometrię pochodzącą od wedyjskiej Śulwasutry. Jeśli tak jest, zatem wiedza (‘Weda’) na której konstrukcje Harappy i Mohendżo Daro opierają się nie może być późniejsza niż same te cywilizacje.7 

Chociaż Rigweda zawsze uważana była za najstarszy literacki dokument indyjski i utrzymywano, że zachowała najstarszą formę sanskrytu, Indusi nie traktowali jej jako źródła ich wcześniejszej historii. Itihasa-Purany służyły temu celowi. Język tych dzieł jest nowszy niż Wed oraz czas redakcji dużo późniejszy niż ustalenie wedyjskiego kanonu. Jednakże zawierają dokładne informacje o starożytnych zdarzeniach i postaciach, które tworzą część indyjskiej historii. Starożytni jak Herodot, ojciec historiografii greckiej nie oddzielali opowieści (story) od dziejopisarstwa (history). Ani też nie podważali swoich źródeł, lecz dążyli do zestawiania różnych części dowodu bez krytycznego ich przesiania. Zatem nie możemy czytać Itihasa-Puran jak odpowiednika współczesnego podręcznika o indyjskiej historii, lecz raczej jak księgi z opowieściami zawierające informacje z interpretacją, fakty i fikcje. Indusi, niemniej, traktowali zawsze genealogie bardzo poważnie i możemy założyć, że puraniczne listy dynastyczne, jak listy parampara w Upaniszadach odnoszą się do imion faktycznych władców w odpowiedniej kolejności. Na tych założeniach możemy wstępnie zrekonstruować historię Indii do czasu około 4500 p.n.e.. Elementem kluczowym w rewizji starożytnej historii Indii było ostatnie odkrycie w Mehrgarh, osadzie na obszarze Hindukuszu, która jest stale zamieszkiwana od kilka tysiącleci od 7000 p.n.e.. Odkrycie to rozciągnęło indyjską historię na kilku tysięcy lat przed dobrze datowaną cywilizację Indusu.8

Nowe chronologie

Zestawiając współczesne, dostępne dowody archeologiczne, amerykański antropolog James G. Schaffer rozwinął następującą chronologię wczesnej, indyjskiej cywilizacji:

1.okres wczesnej produkcji żywności (ok. 6500-5000): żadnej ceramiki,

2.okres regionalizacji (5000-2600 p.n.e.): wyraźne regionalne style ceramiczne i inne wytwory,

3.okres integracji (2600-1900 p.n.e.): kulturowa jednorodność i pojawienie się miejskich ośrodków takich jak Mohendżo Daro i Harappa,

4.okres lokalizacji (1900-1300 p.n.e.) mieszanie wzorów z okresu integracyjnego z regionalnymi stylami ceramicznymi.

Indyjski archeolog S.P. Gupta zaproponował taki ciąg kulturowy:

1.Przedceramiczny neolit (8000-6000 p.n.e.)

2.Ceramiczny neolit (6000-5000 p.n.e.)

3.Kalkolit (5000-3000 p.n.e.)

4.Wczesny okres brązu (3000-1900 p.n.e.)

5.Późny okres brązu (1900-1200 p.n.e.)

6.Wczesny okres żelaza (1200-800 p.n.e.)

7.Kultury późnego żelaza

Według tych specjalistów nie ma przerwy w kulturowym rozwoju od 8000 p.n.e., żadnej wskazówki zasadniczej zmiany, jaką byłaby inwazja z zewnątrz. Bardziej dokładna „nowa chronologia” starożytnej Indii, zawierająca nazwy władców plemion wspomnianych w Wedach i Puranach, wygląda według Rajarama9 w pewien sposób tak:4500 p.n.e.: zwycięstwo Mandhatriego nad Drohjusami, wzmiankowane w Puranach;4000 p.n.e. Rigweda (za wyjątkiem ksiąg 1 i 10) 3700 p.n.e. wojna dziesięciu królów ( odniesienia w Rigwedzie), początek puranicznych dynastii: Agastja, zwiastun religii wedyjskiej w kraju Drawidów, Wasiszta, jego młodszy brat, autor dzieł wedyjskich, Rama i Ramajana.3600 p.n.e. Jadźur - , Sama - , Atharwaweda: ukończenie wedyjskiego kanonu3100 p.n.e. okres Kryszny i Wjasy, wojna Mahabharaty. Wczesna Mahabharata. 3000 p.n.e. Śatapathabrahmana, Śulwasutra, Jadźniawalkja, Panini, autor Asztadhjaji, Jaska, autor Nirukta.2900 p.n.e. rozwój cywilizacji starożytnego Egiptu, Mezopotamii i doabu Indus-Saraswati.2200 p.n.e. początek wielkiej suszy: upadek Harappy.2000 p.n.e. koniec wedyjskiego okresu.1900 p.n.e. Saraswati całkowicie wyschła: koniec Harappy. Teksty takie jak Rigweda, Śatapathabrahmana i inne zawierają odniesienia do zaćmień tak jak i do wskaźników gwiazdowych początków pór roku, które pozwalają nam dzięki obliczeniom wstecznym określić czas ich kompozycji. Znawcy zapewniają nas, że sfałszowanie tych dat nie byłoby możliwe przed wiekiem komputerów.

Dawne przeciwko nowemu? Czy też badacze nauk ścisłych przeciwko filologom?

Pozostawiono nam obecnie dwie zupełnie różne wersje starożytnej historii Indii, dwa radykalnie rozbieżne zestawy chronologii oraz wielki ładunek polemiczny z obu stron. Ci, którzy bronią teorii o aryjskiej inwazji i związanej z nią chronologii oskarżają obrońców „nowej chronologii” o oddawanie się hinduskiemu szowinizmowi. Ci drudzy podejrzewają pierwszych o przyjmowanie „kolonialno-misyjnych” uprzedzeń i zaprzeczanie oryginalności rodzimych Indusów. Nowy element jaki wszedł do dyskusji to naukowe znaleziska. Podczas gdy starsza teoria opierała się na wyłącznie filologicznych argumentach, nowe teorie zawierają astronomiczne, geologiczne, matematyczne i archeologiczne dowody. Patrząc całościowo, ta druga wydaje się opierać na lepszych podstawach. Nie tylko filologiczne argumenty od samego początku bazowały na silnych twierdzeniach i śmiałych domysłach, to cywilizacje zarówno starożytne i współczesne zawierają więcej niż samą literaturę. Dodatkowo, wyłącznie wykształceni filologicznie naukowcy – to znaczy gramatycy – nie są w stanie nadać sensu technicznemu językowi i informacjom naukowym zawartych nawet w tekstach, które studiują.

Rozważmy obecną literaturę naukową. Obfituje w greckie i łacińskie terminy, zawiera mnogość wyrażeń złożonych z greckich i hebrajskich liter. Gdyby naukowcy z doświadczeniem w językach klasycznych mieli czytać takie prace, mogliby zbliżyć się do dających się przyjąć tłumaczeń terminów technicznych na współczesny angielski, ale z trudnością byliby w stanie nadać prawdziwy sens większości tego, co czytają i z pewnością nie wydobyliby informacji, które autorzy tych prac życzyliby sobie przekazać ludziom kształconym w ich specjalnościach. 

Sytuacja nie różni się biorąc pod uwagę starożytne teksty indyjskie. Przyznanie się niektórych najlepszych naukowców (jak Geldner, którego tłumaczenie Rigwedy uważane jest do tej pory za najlepsze, oznajmia, że wiele ustępów ‘ jest ciemniejsza niż najciemniejsza wyrocznia’ czy też Gonda, który uważał Rigwedę za zasadniczo nieprzetłumaczalną) do niemożności nadania sensu wielu tekstom i odmowa większości wykroczenia poza gramatyczną i etymologiczną analizę tychże, wskazuje na głębszy problem. Starożytni nie byli tylko poetami i literatami, lecz także posiadali własną naukę i techniczne umiejętności, swoje tajemnice i konwencje, które nie są oczywiste dla tego, kto nie dzieli ich świata. Pewien postęp został dokonany w odcyfrowaniu literatury medycznej i astronomicznej późnego wieku, w odczytaniu architektonicznych i związanych ze sztuką materiałów. Jednakże wiele z technicznego znaczenia najstarszej wedyjskiej literatury ciągle nam umyka.

Kod Rigwedy ?

Informatyk i indolog Subhasz Kak wierzy, że ponownie odkrył ‘kod Wed’, który pozwala mu wydobyć ze struktury, zarówno ze słów i zdań Rigwedy, ważkie astronomiczne informacje, które jej autorzy przypuszczalnie w nią wbudowali.10 Założenie o takiej zakodowanej wiedzy naukowej uczyniłoby zrozumiałym, dlaczego istniał taki upór w celu zachowania każdej litery tekstu w dokładnej kolejności, którą autor zapisał. Można pozwalać sobie na pewną swobodę z jakąś opowieścią, lub nawet wierszem, zmieniając słowa, transponować wersy, dodawać wyjaśnienia, skracać jeśli to konieczne, i nadal przekazywać intencje i idee autora. Jednak należy pamiętać i odtwarzać naukowe formuły w dokładnie taki sam sposób, w jaki zostały zapisane przez naukowca, bowiem inaczej nie miałoby to sensu w ogóle. 

Gdy wspólnota naukowa arbitralnie przyjmuje pewne litery jako odpowiedniki dla fizycznych jednostek i procesów, zgodziwszy się na ich użycie, należy być posłusznym tym konwencjom w imię sensownej komunikacji. Nawet nie wyspecjalizowany czytelnik starożytnej literatury indyjskiej zauważy wysiłek łączenia makrokosmosu i mikrokosmosu, astronomicznych i fizjologicznych procesów, aby odnaleźć korespondencję pomiędzy różnymi sferami bytów i uporządkować wszechświat przez ustanowienie szerokiej klasyfikacji. Ofiary wedyjskie – centralny akt wedyjskiej kultury – miały być odbywane na dokładnie geometrycznie zaprojektowanych ołtarzach i wykonywane w dokładnie astronomicznie określonym czasie. Prawdopodobnie można by oczekiwać korelacji pomiędzy liczbą cegieł zalecanych dla poszczególnego ołtarza i odległości pomiędzy obserwowanymi gwiazdami, których ruch określał czas wykonania ofiarowań. Subhaś Kak rozwinął wiele fascynujących szczegółów z tym związanych w eseju o „Astronomii wedyjskiego ołtarza”. Wierzy, że chociaż wedyjscy Indusi posiadali rozległą wiedzę astronomiczną, którą zakodowali w tekście Rigwedy, kod został utracony w późniejszym czasie, a wedyjska tradycja została przerwana.

India, kolebka (światowej) cywilizacji ?

W oparciu o wczesne datownie Rigwedy (ok. 4000 p.n.e.) i sile argumentu, że wedyjska astronomia i geometria poprzedza astronomie i geometrie innych znanych starożytnych cywilizacji, niektórzy badacze, jak N.S Rajaram, George Feuerstein, Subhaś Kak i David Frawley, wysunęli śmiałą sugestię, że India była ‘kolebką cywilizacji’. Łączą ostatnio odkrytą wczesną europejską cywilizację (która poprzedza starożytny Sumer i Egipt o ponad tysiąc lat) z falami ludności wyruszających, czy też wypchniętych z północno-zachodnich Indii. Późniejsze migracje spowodowane zarówno przez zmiany klimatyczne, lub wydarzenia militarne, mogły były przyprowadzić Hetytów do zachodniej Azji, Irańczyków do Afganistanu i Iranu i wielu innych do innych części Euroazji. Taki scenariusz wymagałby całkowitego przeglądu starożytnej historii świata – szczególnie jeśli dodamy głosy, najwyraźniej podbudowane pewnymi dowodami materialnymi, że wedyjscy Indusi ustanowili łączność handlową z centralną Ameryką i wschodnią Afryką przed 2500 p.n.e.. Nic dziwnego, że ‘nowa chronologia’ wzmaga nie tylko kontrowersje naukowe, lecz także emocjonalne pobudzenie. Dużo więcej mocnych dowodów potrzeba, aby w pełni to utwierdzić, a wiele twierdzeń może należy odwołać. Lecz nie ma wątpliwości, że ‘dawna chronologia’ została zdyskredytowana i wiele niespodzianek czeka studentów nie tylko starożytnej Indii, lecz także starożytnego świata jako całości.

Uporządkowanie pytań:

‘Ponowny przegląd starożytnej historii Indii’ odpowiada na kilka oddzielnych, choć powiązanych pytań, które często wprawiają w zakłopotanie.

1.(Emocjonalnie) najważniejszym pytaniem jest to o pierwotną siedzibę wedyjskiej cywilizacji, utożsamiane z pytaniem: gdzie została ułożona (Rig) Weda?. Indyjskką rodzimą odpowiedzią zawsze była „India”, dokładniej mówiąc „Pendżab”. Europejskim, ‘kolonialno-misyjnym’ założeniem, było „poza Indiami”.

2.Następne pytanie, nie często wyraźnie zadane: skąd przed-wedyjskie ludy, „Ariowie” pochodzą? To jest problem dla archeoantropologów raczej niż dla historyków. Rasowa historia Indii ukazuje wpływy z wielu różnych stron.

3.Związane, ale oddzielne pytanie dotyczy ‘kolebki cywilizacji’ do której rości sobie pretensje kilka starożytnych kultur: Sumer, Egipt, India (być może także Chiny można by wymienić, które uważały się przez długi czas za jedynie prawdziwie cywilizowany kraj). W zależności od odpowiedzi jaką otrzymamy, główna ekspansja ludności/cywilizacji byłaby od zachodu na wschód lub ze wschodu na zachód. Sławne lux ex oriente często stosowano do rozprzestrzeniania się kultury w starożytnym świecie. India była tak daleko jak ‘Orient’ sięgał.

4.Jest dość zadziwiające, że obrońcy ‘teorii o arjańskiej inwazji’, którzy nie udowodnili swoich założeń ani archeologicznymi ani literackimi dokumentami, żądają szczegółowych dowodów na brak inwazji i odmawiają przyznania wartości dowodów dostępnych. Podobnie, czują się uprawnieni do określania ‘mitycznymi’ jakiegokolwiek źródła (Rigweda, Purana) twierdząc, że nie zgadzają się z ich z góry przyjętymi koncepcjami o wedyjskiej Indii.

Wnioski:
Gdybym miał ocenić siłę argumentów na rzecz przeglądu starożytnej historii w kierunku „Indii jako kolebki cywilizacji” zaliczyłbym wyniki badań Seidenberga nad geometrią z Śulwasutry (zastosowaną w cywilizacji Indusu; babilońska i egipska geometria jest wobec niej pochodną) jako najwyższe. Następnie byłoby archeoastronomiczne określenie dat astronomicznych w wedyjskich i powedyjskich tekstach. Trzecimi w kolejności, satelitarna fotografia datowania wyschnięcia Saraswati i archeogeograficzne wyniki badań nad trwającą wieki suszą w pasie od Anatolii przez Mezopotamię i północne Indie. Geologiczne badania odkryły główne tektoniczne zmiany w Pendżabie i u podnóży Himalajów. W jednym punkcie odcinek urósł około 60 metrów w ciągu ostatnich 2000 lat. ‘Głowa Wasiszty’, głowa z brązu odnaleziona niedaleko Delhi datowana metodą radiokarbonową na około 3700 rok – czas kiedy, według Hicksa i Andersona miała miejsce bitwa dziesięciu królów (Wasiszta wspomniany w Rigwedzie był doradcą króla Sudasa). 

Dalszym wspierającym czynnikiem na rzecz ‘wedyjskiego’ charakteru cywilizacji Indusu jest pojawianie się (wedyjskich) ołtarzy w wielu miejscach. Bardzo ważny jest brak pamięci o migracji spoza Indii w całej literaturze starożytnej Indii: Wedach, Brahmanach, Eposach i Puranach. Przyznając, że wedyjskie Samhity były raczej podręcznikami rytuałów niż historycznymi zapisami, dalszy postęp w ponownym przeglądzie starożytnej historii Indii należy oczekiwać dzięki badaniu Itihasa-Puran raczej niż z analizy Rigwedy (na zasadzie analogii, jaki rodzaj rekonstrukcji starożytnej historii Izraela miałby miejsce na podstawie badań psalmów pomijając Księgi Rodzaju i Królów? Czy też europejskiej historii w oparciu o badania wczesnych Rituale Romanum?).

Posłowie

Współczesny hinduizm nie jest po prostu rozwinięciem religii i kultury wedyjskiej, lecz syntezą wielu zróżnicowanych elementów. Nie ma wątpliwości o wedyjskiej podstawie. Jest to oczywiste w kastowej strukturze hinduskiego społeczeństwa, w rytuałach które prawie każdy hindus przechodzi nadal (szczególnie inicjacja, małżeństwo i rytuały pogrzebowe), w tradycyjnych koncepcjach o rytualnej czystości i zanieczyszczeniu i w szacunku jaki Weda nadal posiada. Istnieje ogromny obszar kultu hinduskiego i praktyk religijnych dla których Weda dostarcza niewielkiej lub żadnej podstawy: budowa świątyń, kult bóstw, pielgrzymki, śluby i modlitwy do bogów i bogiń nie wspomnianych w Wedach, przekonania jak transmigracja, obraz świata zawierający liczne nieba i piekła i wiele więcej, co wydaje się być przejęte z nie-wedyjskich, rodzimych kultur. Istniał historyczny rozwój, który doprowadził do rozwoju licznych szkół myśli, sekt i wspólnot różniących się od siebie pismami objawionymi, interpretacjami, obyczajami, wierzeniami.

Poza swoim wedyjskim pochodzeniem Hinduizm nigdy nie był jednością zarówno poprzez administrację, jak i doktrynę, czy praktykę. Nie posiada powszechnie akceptowanych autorytetów, jednego centrum i powszechnej historii. 

W przeciwieństwie do innych religii, które opierają się na jednym założycielu i piśmie objawionym, historia Hinduizmu jest wiązką równoległych dziejów tradycji, które od samego początku były luźno określone, które przeszły przez liczne rozszczepienia i łączenia, i które nie czują potrzeby poszukiwania swojej tożsamości w dostosowaniu się do szczególnego historycznego urzeczywistnienia. Chociaż niewiarygodnie konserwatywny w niektórych swoich przejawach, hinduizm jest bardzo otwarty na zmianę i rozwój pod wpływem charyzmatycznych osobistości. Od wczesnych epok dana została Hindusom wielka swoboda interpretowania ich tradycyjnych pism na wiele różnych sposobów. Łatwość z jaką hindusi zawsze utożsamiali osoby, które wywarły na nich wrażenie, z emanacjami Boga doprowadziła do wielu równoległych tradycji w ramach Hinduizmu, czyniąc niemożliwym tworzenie kroniki rozwoju hinduizmu wzdłuż jednej linii. Przedstawienie historii Hinduizmu będzie zapisem kilku głównych nurtów tradycji hinduskiej, które rozwinęły się podług indywidualnych ciągów; bardzo rzadko gałęzie te wchodzą w konflikt lub łączą się, aby tworzyć nowe gałęzie ciągle żywo rosnącego drzewa banjanowego do którego Hinduizm jest często porównywany.

Przypisy

1.Rozprawa ta jest nieznacznie poprawioną wersją wykładu seminaryjnego wygłoszonego w School of African and Oriental Studies (SOAS) na Uniwersytecie w Londynie, 21 stycznia 1998
2.Abbè Dubois, Hindu Manners, Customs and Ceremonies, tłumaczenie angielskie Henry K. Beauchamp, Oxford: Clarendon Press, 1906 (trzecie wydanie, 1959)
3.Ibid., str. 101
4.Wstęp do nowego wydania Sanskrit-English Dictionary M. Molier-Williamsa, Oxford: Clarendon Press, 1899 (dodruk 1964), P.IX
5.Georgina Müller, The Life nad Letters of Right Honorable Friedrich Max Müller, 2 tomy, Londyn: Longman, 1902, tom I, str. 346
6.G. Feuerstein, S. Kak, D. Frawley, In search of the Cradle of Civilization, Wheaton: Quest Books, Ill., 1996
7.zobacz A. Seidenberg
8.zobacz Philip von Zabern (red.)
9.Zobacz N.S. Rajaram
10.Zobacz pozycje pod S. Kak
11.Istota eseju S. Kaka „The Astronomy of the Vedic Altars” znajduje się w książce S. Kaka „The Astronomical Code of the Rigveda”. Sam artykuł był oryginalnie opublikowany w Mankind Quarterly, 33(1992) str. 43-55

Bibliografia
Feuerstein Georg, Subhaś Kak i David Frawley, In search of the Cradle of Civilization, Quest Books: Wheaton, Ill. 1995Frawley David, The Myth of the Aryan Invasion of India, New Delhi: Voice of India, 1994Frawley David, Gods, Sages and Kings: Vedic Secrets of Ancient Civilization, Passage Press: Salt Lake City, Utah, 1991Hinduizm Today, November 1991 (wydanie międzynarodowe): ‘Invasion or Indigenous?’ str. 13HIND.TXT:! Internet communication z 9 kwietnia 1996: ‘A History of India and Hindu Dharma’ (Hinduism Today)Kak Subhash, The Astronomical Code of the Rigveda, New Delhi: Aditya Prakashan, 1994Kak Subhash, ‘Archeoastronomy and literature”, Current Science Vol. 73, no. 7 (October 10, 1997): Historical Notes, str. 624-7Müller Georgina, The Life and Letters of Right Honorable Friedrich Max Müller, 2 tomy, Londyn: Longman, 1902Rajaram Navaratha S., ‘The Puzzle of Origins: New Researches in History of Mathematics and Ancient Ecology’, MANTHAN, Oct. 1994-March 1995, str. 150-171Rajaram N.S., David Frawley, Vedic Aryans and the Origins of Civlization, drugie wydanie, New Delhi: Voice of India, 1997Seidenberg A. ‘The Geometry of the Vedic Rituals’ Agni: The Vedic Ritual of the Fire Altar, Vol II, red. Frits Staal, Berkeley: Asian Humanities Press, 1983, str. 95-126Seidenberg A. ‘The Origin of Mathematics’, Archive for History of Exact Sciences, Vol 19, No.4 (1978), str. 301-42Talageri Shrikant G. The Aryan Invasion Theory and Indian Nationalism, New Delhi: Voice of India, 1993Zabern Philipp von (red.) Vergessene Städte an Indus: Frühe Kulturen in Pakistan vom 8 – 2 Jahrtausend v.Chr., Mainz am Rhein: Verlag Philipp von Zabern, n.d. 9ok.1984) (zawiera ważny wkład C. i J.F. Jarrige‘a jak też G.Quivron‘a odnośnie Mehrgarh, R. Mughal‘a, G.F. Dales‘a i innych o cywilizacji Indusu).


*****

 
Powrót >>>     
Udostępnij:
   
 
             
 
 
 
OSTATNIE NA FORUM
Re: Indradyumna Swami
(27-03-2024 13:32:32)
 
KUPIĘ Śrimad Bhagavatam, Canta 01-07
(23-02-2024 13:12:45)
 
Re: Przemyslenia na temat Harinama Sankirtana
(31-01-2024 19:22:28)
 
Nie jesteśmy wegetarianami ani nie-wegetarianami
(19-01-2024 18:59:38)
 
Re: Świeckie Państwo?
(20-12-2023 21:38:05)
 
Vanaprastha
(19-12-2023 21:41:53)
 
Re: Stało się… Watykan oficjalnie dopuszcza błogosławienie par jednopłciowych
(18-12-2023 20:31:21)
 
 
LINKI
 
 
 
 
 
 
 
TAGI
Święte Imię   Kryszna Katha   Varnaśrama   Filozofia   Kryszna   Mahatma das   Krishna Kshetra Swami   Prawo karmy   Polityka   Monarchia   Homoseksualizm   Kobiety   Astrologia   Chrześcijaństwo   Aborcja   Trivikrama Swami   Prabhupada  
 
Copyright © 2016. All Rights Reserved.  Created by Future Project