Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej       

Hare Kryszna

ISKCON

uniwersalna duchowość

rozwój duchowy

bhakti-joga

joga

Bóg

religia

mantra

reinkarnacja

Kriszna

Krishna

Rama

Hare

Kryszna

hinduizm

krysznowcy

karma

Indie

Gaura

India

wyznawcy Kryszny

Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny

Bhagavad-Gita

Śrimad Bhagavatam

Festiwal Indii

Woodstock

Pokojowa Wioska Kryszny

vaisnava

waisznawa

waisznawizm

wajsznawa

wajsznawizm

religie wschodu

filozofia wschodu

duchowość

astrologia wedyjska

jyotish

przepisy wegetariańskie

kuchnia wegetariańska

joga

dezinformacja ruchów katolickich

serwis

portal

astrologia wedyjska

taniec indyjski

kalendarz księżycowy

muzyka indyjska

dharma

ayurweda

ayurveda

książki Prabhupada

nama-hatta

mantry

przepisy wegetariańskie

świątynia

festiwal

sekta

sekty

 
 
 
 
 
 
 
logowanie
rejestracja
regulamin strony
 
 
 
 
   Autor: Drutakarma Das
dodał: admin    opublikowano: 2016-09-14    przeczytano: 598
kategoria: Wykłady Śrila Prabhupada
podkategoria: Ruch Hare Kryszna
 
Powrót >>>     
 
Śrila Prabhupad a Gaudija Math 3
 

Indie c.d., 1967
W 1967r Prabhupad niespodziewanie zachorował na serce/ miał atak serca, więc zdecydował się wrócić do Indii, aby tam wracać do zdrowia. Jeden z jego uczniów, zmartwiony myślą, że może stamtąd nie wrócić, zasugerował, aby jeden z braci duchowych Prabhupada przyjechał do Stanów i przejął kierowanie ISKCON-em. Mukunda Maharaja, który był z Prabhupadem, kiedy dotarła do niego ta sugestia, wspomina: „siedziałem sam ze Swamijim w jego pokoju, a on był bardzo poważny i cichy. Oczy miał zamknięte. Nagle zaczęły płynąć z nich łzy i powiedział zdławionym głosem: ‘Mój mistrz duchowy nie był zwykłym mistrzem duchowym.’ Potem nic nie mówił przez jakiś czas, a potem starł ręką łzy z twarzy i dodał: ‘On mnie uratował.’ W tej chwili zacząłem rozumieć, co znaczy ‘mistrz duchowy’ i porzuciłem wszelkie rozważania o tym, by kiedykolwiek zastąpić Swamiego.’ (Prabhupada-lilamrita, tom III, str.162) 

Satswarupa Maharadż pisze: „Po dwóch dniach Prabhupad powiedział, że nie wezwie żadnego ze swoich braci duchowych, żeby przyjechał i zaopiekował się jego uczniami. Powiedział: ‘Jeśli ta osoba powie choć słowo inaczej, niż ja mówię, wśród was powstanie dezorientacja. Właściwie, to ten pomysł jest obrazą dla mistrza duchowego.’” (Prabhupada-lilamrita, tom III, str.162-163) Słowa Prabhupada okazały się prorocze, ponieważ po jego śmierci w 1977r, niektórzy z jego uczniów chcieli wprowadzić do ISKCON-u jednego czy dwóch z jego braci duchowych lub uczniów jego braci duchowych, aby zaopiekowali się uczniami Prabhupada. I żeby potwierdzić przepowiednię Prabhupada, różnice między ich słowami a tym, co mówił Prabhupad, spowodowały wielką dezorientację wśród części jego uczniów. Przed wyjazdem do Indii, Prabhupad wielokrotnie podkreślał, żeby po prostu przestrzegali jego nauk, a on, oraz jego guru, Bhaktisiddhanta Sarasvati, zawsze będą z nimi.Pod koniec lipca 1967r Prabhupad wrócił do Indii, w towarzystwie swojego ucznia Kirtananandy. We Wrindawan, Prabhupad i Kirtanananda odwiedzili Bon Maharaja w jego Instytucie Filozofii Orientalnej. 

Prabhupad zasugerował, że niektórzy jego amerykańscy uczniowie mogliby przyjechać i studiować sanskryt w jego instytucie. Bon Maharadż zgodził się. Prabhupad miał także nadzieję, że Bon Maharadż podaruje mi jakąś cześć jego ziemi, aby Prabhupad mógł na nim zbudować swój własny Dom Amerykański dla swoich uczniów. Podczas Dżanmastami, w świątyni Radha Damodara, Prabhupad przyznał Kirtananandzie sannjasę. We wrześniu do Indii przybył uczeń Prabhupada, Acyutananda. Najpierw udał się Keśvaji Gaudija Math w Mathurze, gdzie zajął się nim Narayana Maharadż, który następnie wysłał go do Wrindawan. W towarzystwie swoich uczniów, Prabhupad udał się następnie do Kalkuty, gdzie został przywitany przez członków Goswami Math jego brata duchowego Bhaktisarangi Goswamiego. Podczas swojej przemowy w tym Math, Prabhupad zauważył, że na widowni przeważają stare wdowy. Prabhupad odwiedził też swojego brata duchowego Keśava Maharadża, który udzielił mu sannjasy, a teraz był już bliski śmierci. 

Keśava Maharadż zaprosił Prabhupada do swojego aśramu Devananda Math w Nawadwip. Był też zaproszony do math Śridhara Swamiego. Prabhupad udał się do Nawadwip 24 października, wraz ze swoimi uczniami, Acyutanandem i Ramanujem. Członkowie Devananda Gaudija Math powitali ich kirtanem. Byli tam także niektórzy uczniowie Śridhara Maharadża. Prabhupad udał się najpierw do świątyni Śridhara Maharaja, gdzie spotkał się z nim. Śridhar Maharadż chwalił go za jego pracę w Ameryce, która była spełnieniem przepowiedni Pana Ćajtanji, iż Świadomość Kryszny głoszona będzie na całym świecie. Prabhupad napisał do Satswarupy: „Wczoraj przybyliśmy wszyscy do Nawadwip. Jest to kolejne miejsce jednego z moich braci duchowych. Jest ono piękne i duże, a mój brat duchowy, Śridhar Maharadż przeznaczył cały dom na nasze potrzeby. Zgodził się także współpracować z naszym Towarzystwem. Jutro będziemy odchodzić jego urodziny, wiec brahmaczarini nauczą się, jak obchodzi się urodziny mistrza duchowego.” (Prabhupada-lilamrita, tom III, str.203-204)

Śrila Prabupad i jego uczniowie wzięli udział w obchodach Wjasa-pudży Śridhara Maharadża. Ten ostatni siedział na vyasasanie, podczas gdy Prabhupad i inni sannjasini siedzieli na krzesłach po jego prawej i lewej stronie. W kolejne dni, uczniowie Prabhupada towarzyszyli uczniom Śridhara Maharadża podczas rozśpiewanych procesji w okolicznych wioskach. Pewnego dnia, także Prabhupad i Śridhar Maharadż dołączyli do jednej z nich i przeszli ulicami Nawadwip. Później, Prabhupad i jego uczniowie udali się do Devananda math Keśawy Maharadża, gdzie uczestniczyli w festiwalu, wraz z dwustoma brahmacarinami i dwudziestoma sannjasinami. Prabhupad i Śridhar Maharadż dołączyli do sannjasinów Devananda Math, siedzących na scenie, i wygłosili przemowy. Jeden z sannjasinów Devananda Math chwalił prace misjonarskie Prabhupada na Zachodzie, nazywając je spełnieniem przepowiedni Pana Ćajtanji. Po uczcie, Prabhupad i jego uczniowie wrócili do Matha Śridhara Maharadża.

Podczas powrotnej podróży kolejowej do Kalkuty, Acyutananda zapytał Prabhupada, o czym rozmawiał ze Śridharem Maharadżem podczas ich prywatnych rozmów. Prabhupad odrzekł: „O wielu, wielu rzeczach. Ale gdybym ci o tym teraz opowiedział, zemdlałbyś. Zaproponowałem mu, aby został głową naszego Towarzystwa. Wiedziałem, że nie przyjmie tej propozycji. On jest bardzo skierowany ku wnętrzu. Tak czy owak, to cię przekracza. Nie miej żadnych negatywnych uczuć wobec któregokolwiek z moich braci duchowych. Oni wszyscy są wielkimi duszami. Istnieją tylko pewne różnice co do działań misyjnych i głoszenia nauk Świadomości Kryszny. Nie miej złych emocji choćby nawet w umyśle. Jednocześnie, nie wchodź w bardzo bliskie racje z nimi.” Taki sposób działania, wyrażony tu przez Prabhupada, wydaje się najlepszą drogą dla bhaktów ISCKON-u. A co z propozycją zostania głową Towarzystwa? Wydaje się, że propozycja ta polegała na tym, aby Śridhar Maharadż przyjął pozycję, na której ściśle współdziałałby z Prabhupadem, na odpowiedzialnym, lecz mimo to podległym stanowisku. 

Prabhupad powiedział, że wie, że Śridhar Maharadż nie przyjmie tej propozycji, najprawdopodobniej dlatego, wg mnie, że wiedział, że Śridhar Maharadż czuł się wygodnie jako niekwestionowana głowa własnego Math i nie był gotowy przyjąć praktycznego przywództwa, mimo że był gotowy chwalić dokonania Prabhupada. Prabhupad poprosił swoich uczniów w Indiach, aby zdobyli trochę ziemii pod budowę ośrodka w Mayapur. Poprosił też niektórych ze swoich braci duchowych, aby im pomogli, lecz oni nie spełnili tej prośby.

Powrót do Ameryki
W tym mniej więcej okresie, niektórzy bracia duchowi Prabhupada starali się nakłonić go do przyłączenia się do nich. Prabhupad, słusznie się domyślając, że chcą oni uczynić ISKCON częścią organizacji, którą będą kontrolować, odrzekł im, że przyłączy się, ale skład rady zarządzającej tej organizacji powinien proporcjonalnie odzwierciedlać praktyczne działania misjonarskie. To oczywiście oznaczało, że ISKCON otrzymałby większość miejsc. W innej sytuacji, Prabhupad został poproszony przez swojego brata duchowego z GM o pieniądze na utrzymanie swojej świątyni. Prabhupad tak opisał to wydarzenie: „Inny mój brat duchowy poprosił mnie o 50 tys. rupii na utrzymanie jego świątyni. Powiedziałem więc: ‘Tak, mogę ci dać te 50 tys., ale to są pieniądze mleccha. Zostaniesz zanieczyszczony. Najlepiej będzie dać [tę świątynię ISKCON-owi]. Możemy ją utrzymać. Natychmiast wpłacę 50 tys.’ On przestał [prosić o pieniądze] (śmiechy). ‘Jesteśmy mleccha. Jestem przywódcą osób mleccha, więc moje pieniądze zanieczyszczą cię. Ale jeśli odczuwasz trudności, przekaż nam tę świątynię, z warunkiem, abym natychmiast wpłacił 50 tys. na konto świątyni.’” (Rozmowa, Bombaj, 22 kwietnia 1977)

Prabhupada wytknął tu, że jego bracia duchowi, którzy nie chcieli jeść prasadam przygotowanego przez bhaktów z ISKCON-u, uważając ich za mleccha, nie mieli oporów, aby, dość hipokrytycznie, przyjmować pieniądze zarobione przez „mleccha”.A oto inna wskazówka, w jaki sposób Prabhupad widział Gaudija Math w relacji z ISKCON-em. W związku z wysiłkami, aby ISKCON uzyskał status organizacji poza-rządowej (NGO) w ONZ, 2 lutego 1968r Prabhupad napisał list do Purusottamy Dasa:„Odnośnie poza-rządowej części ONZ, załączam moją wypowiedź, kierowaną do pana Davida J. Exley’a, w której wyjaśniam wielką wagę naszego ruchu. Możesz go poinformować, że instytucje Gaudija math w Indiach oraz w Anglii, także są częścią tej Instytucji.”Tutaj Prabhupad widział instytucje Gaudija Math jego braci duchowych, przynajmniej teoretycznie, jako część swojej instytucji, czyli ISKCON-u, który przewodził w głoszeniu Świadomości Kryszny na całym świecie, spełniając wolę Bhaktisiddhanty Saraswatiego. 

Powinniśmy iść za wskazówką Prabhupada i tworzyć długofalowy plan połączenia wszystkich instytucji Gaudija Math pod flagą ISKCON-u. Zależeć to będzie od tego, czy różne Matha zaakceptują przywództwo ISKCON-u w światowych działaniach misjonarskich. Matha zdolne do zintegrowania się we wspólnym procesie przywództwa, ustanowionym przez Prabhupada, zgodnie w poleceniami Bhaktisiddhanty, mogą się ściśle stowarzyszyć z ISKCON-em, podczas gdy Matha chcące pozostać niezależne, w sprzeczności z poleceniem Bhaktisiddhanty, mogą mieć nie tak bliską, ale przyjacielską relację z ISKCON-em. Te zaś, które manifestują wrogość wobec ISKCON-u, po prostu zostaną zostawione same sobie, aby szły swoim torem działania, bez żadnej relacji z ISKCON-em. Mówiąc praktycznie, ISKCON powinien znaleźć wśród rożnych Gaudija Math takie, których głowa chciałby włączyć się do władz ISKCON-u podejmujących decyzje w kolektywny sposób, i chciałby spróbować zintegrować swoje Math z ISKCON-em, na zasadzie stowarzyszenia z nim. Inni liderzy Gaudija Math, którzy chcieliby rozmawiać o współpracy, mogliby wtedy otrzymywać taki przykład, jako standard wprowadzania współpracy. Mieliby wybór, czy iść za tym przykładem, pokazując szczerość swojej chęci kooperacji, czy odmówić, pokazując tym samym, że zwracają się do ISKCON-u z jakąś ukrytą motywacją.

22 czerwca 1968r, Prabhupad napisał następujący list do swojego brata duchowego, Jagannathama Prabhu z Bombaju, w związku z możliwością otworzenia tam filii ISKCON-u.

Drogi Jagannatham Prabhu, Przyjmij proszę moje pełne szacunku pokłony u twoich lotosowych stóp. Jestem tak zadowolony, że po tak długim czasie otrzymałem od ciebie list. Myślę, że spotkałem cię w 1950r, w Madras Gaudija Math, kiedy udałem się tam z Tirtha Mahradżem na święto Dżanmastami. Wiem, że jesteś wiernym sługą Śrila Prabhupada i kiedy jeszcze był z nami, a także po jego odejściu, wykonywałeś dla niego wspaniałą służbę. Z zadowoleniem przyjmuję wiadomość, że twoje dzieci są dobrze sytuowane, ale bardzo chcesz wprowadzić ich w Świadomość Kryszny…

Co do naszego Gaudija Math w Bombaju: Bardzo mi przykro, że jesteś rozczarowany ich działaniami. Znam to, ponieważ w 1934r byłem jednym z aktywnych zakładających go członków. Ośrodek Gowalia Tank został założony przeze mnie, i chociaż nie mieszkałem w Math, praktycznie to ja nim kierowałem, zgodnie z poleceniami Guru Maharadża. Jak wiesz, po jego odejściu, zdarzyło się tyle niedobrych rzeczy, ale ja, jako głowa rodziny, trzymałem się z daleka od tych nieszczęsnych spraw. Przyjąłem wyrzeczony porządek życia w 1958r, i od tego czasu całkowicie poświęciłem się służbie dla Śrila Prabhupada. 

Z zadowoleniem przyjmiesz wiadomość, że z Jego łaski obowiązek mi powierzony jest wykonywany tak wiernie, jak można, i dzięki łasce Guru Maharadża, mam tutaj wiele Amerykanów i Amerykanek, którzy szczerze mi pomagają. Mam 8 filii w USA i jedną w Kanadzie, a moim następnym krokiem będą kraje europejskie, począwszy od Londynu. Ponieważ jesteś starym uczniem i tak wspaniale służyłeś Jego Świątobliwości, chcę cię prosić, abyś spróbował otworzyć w Bombaju filię ISKCON-u. Jeśli się na to zgodzisz, wyślę do ciebie niektórych moich amerykańskich uczniów. Twoje dzieci oraz oni, pod twoim kierunkiem mogą wykonać bardzo dobrą służbę dla Śrila Prabhupada w głoszeniu tego ruchu Sankirtana. Nauczyłem ładnego wykonywania sankirtanu oraz robienia wykładów o Świadomości Kryszny. Jeśli twoje dzieci zobaczą ich działania, z pewnością będą pod wrażeniem. Poza tym, umieją bardzo ładnie mówić o Świadomości Kryszny. Chciałbym, abyś mnie poinformował, czy podjęcie takich działań byłoby możliwe. Bombaj, pod każdym względem jest bardzo rozwiniętym miastem. Ludzie mają pieniądze, a także serce do uczestniczenia w takim ruchu. 

Na nieszczęście nie wszyscy obecni członkowie Gaudija math w Bombaju nadają się do wykonania jakiejś konkretnej pracy. Mieszkają w nim przez ostatnie 35 lat, ale nie dokonali niczego znaczącego. To po prostu miejsce „khabadavar addakhama”. Śrila Prabhupad często używał tego słowa określając nim ośrodki pozbawione aktywności. A kiedy ktoś zbytnio angażował się w budowanie, zawsze ostrzegał, że naszym zajęciem nie jest stawanie się murarzami czy cieślami, i nie jest nim tworzenie miejsc do spania i jedzenia. Więc ci ludzie zbierają fundusze i jedzą i śpią. Powodem tego jest ich odejście od sukcesji [linii] uczniów od Śrila Prabhupada. Nie chcę jednak omawiać [tego], ponieważ orientujesz się lepiej ode mnie, ale myślę, że i ty, i ja jesteśmy dość starzy. W każdej chwili możemy odejść z tego świata, ale chciałbym, abyśmy do ostatniej chwili naszego życia próbowali wykonać jakąś służbę dla Śrila Prabhupada. Myślałem o otworzeniu filii ISKCON-u w Bombaju, i jeśli zgodzisz się na współpracę, możemy spróbować zrobić tę ważną rzecz. Twój list był adresowany do mojej siedziby przy 26 Second Av. Nowy Jork, skąd przesłano mi go do Montrealu. Bardzo chciałbym dowiedzieć się w twoim kolejnym liście, co sądzisz o tych sugestiach. Jeszcze raz dziękuję, że o mnie pamiętałeś. Z nadzieją, że masz się dobrze, Twój w służbie dla Pana A.C. Bhaktivedanta Swami

Tutaj także widzimy, w jaki sposób Prabhupad wyobrażał sobie współpracę. Jeśli jego bracia duchowi rzeczywiście chcieli działać dla rozwoju Świadomości Kryszny, pomagaliby mu w otwieraniu ośrodków ISKCON-u w Indii. Ośrodki te pozostawałyby oczywiście pod kierownictwem Śrila Prabhupada, założyciela i aczarji ISKCON-u. Otrzymujemy tu także ostrzeżenie, aby ośrodki ISKCON-u były przede wszystkim miejscami głoszenia religii, a nie tylko pokazem architektury. Źle jest, jeśli nasi wiodący bhaktowie zbierają tylko duże dotacje od wielkich ofiarodawców, żeby budować wielkie świątynie, w których zbyt mało działa się dla głoszenia religii, i gdzie zamiast tego, mieszka wiele mniej kwalifikowanych osób zajętych jedynie utrzymywaniem budynku. Słyszymy też czasem, że nie powinniśmy oceniać obecnych członków Gaudija Math przez pryzmat działań ich poprzedników. To prawda, że nie jest się winnym ‘z automatu’. Jednak spójrzmy na praktyczne działania i zdecydujmy, na ile ‘nowe’ Gaudija Math przypomina to stare. W tej kwestii Prabhupad daje jeden standard: czy nauczają energicznie i rozprzestrzeniają działania Świadomości Kryszny, czy też są po prostu zadowoleni, że mają jakiś budynek, gdzie mogą zebrać dość pieniędzy, aby go utrzymać, a poza tym jedynie jedzą i śpią?Kwestia współpracy wypłynęła jeszcze raz w liście Prabhupada z dnia 23 maja 1969r do Gaudija Mission w Kalkucie:

Do: Sekretariat
Drogi Panie,Przyjmij proszę moje pokorne pokłony. Pozwalam sobie dołączyć kopię listu, jaki otrzymałem od mojego brata duchowego, dr. Śyama Sundardasa Brahmacari’ego, należącego do twojej Misji. Konkluzją jego listu jest zaproszenie mnie do współpracy z Gaudija Mission w zakresie moich działań misjonarskich zgodnych z pragnieniem Śrila Prabhupada Bhaktisiddhanty Sarasvatiego Goswami Maharaja. Jestem gotów w każdy sposób współpracować z Gaudija Mission, ale nie wiem, na jakich warunkach chcesz ze mną kooperować. Jestem jednak gotów przyjąć każdy warunek, aby zyskać twoją pełną współpracę. Chciałbym więc, abyś powiadomił mnie, na jakich warunkach ta współpraca jest możliwa. Jestem jednak gotowy pod każdym względem i z ciekawością oczekuję twojej odpowiedzi. Jeśli chodzi o rzecz założenia przeze mnie odrębnej organizacji, znanej jako ISKCON, było to nie do uniknięcia, ponieważ żaden z naszych braci duchowych nie współpracuje z innymi. Każdy z nas prowadzi własną instytucję, a różnica poglądów istnieje nawet między Gaudija Mission i Gaudija Math. Więc jeśli teraz połączenie nas staje się możliwe, będę pierwszym, który z radością powita tę okazję. Jeśli chodzi o samą Gaudija Mission, jeśli jest ona gotowa, by współpracować ze mną, ja jestem gotowy przyjąć tę współpracą pod każdym warunkiem. Dlatego proszę, powiadom mnie o twoich/waszych warunkach współpracy, a ja chętnie je rozważę. Dr. Śyam Sundardas Brahmacari zasugerował, żebyśmy współpracowali przynajmniej w Londynie, i chętnie poznam wasze warunki kooperacji. Z góry dziękuję za szybką odpowiedź, Z poważaniem A.C. Bhaktivedanta Swami

Warto zauważyć, że Śrila Prabhupad świadomie (i umiejętnie) przedstawił kwestię współpracy jako współpracy Gaudija Mission z nim, a nie na odwrót. Jak to Prabhupad ujął: „Jestem gotów przyjąć każdy warunek, aby zyskać twoją pełną współpracę.”Prabhupad prowadził dalej tę konkretną rozmowę w liście z 21 sierpnia 1969r skierowanym do Swamiego B.S. Bhagavata Maharaja z Gaudija Mission.Czcigodny Śripada Bhagavata Maharaj, Przyjmij łaskawie moje pokorne pokłony. Bardzo ci dziękuję za twój list z 8 lipca 1969r… Przejrzałem Memorandum Artykułów Stowarzyszenia twojej Misji i zwróciłem uwagę na jej część, do której odwołujesz się w swoim liście. Nie widzę w niej błędów, ale podobnie, my także zarejestrowaliśmy nasz ISKCON w zgodzie z prawem organizacji religijnych stanu Nowy Jork. 

Pośród innych, główne cele tej instytucji to: 
1) W usystematyzowany sposób propagować w społeczeństwie wiedzę duchową i edukować je w technikach życia duchowego, aby zlikwidować brak równowagi w wartościach życiowych i aby doprowadzić do prawdziwej jedności i pokoju na świecie. 
2) Głosić Świadomość Kryszny, tak jak jest ona objawiona w Bhagavad Gicie i Śrimad Bhagavatam. 
3) Zbliżać członków społeczności Towarzystwa do siebie oraz do Kryszny, Najwyższej Istoty, i przez to w społeczności Towarzystwa oraz całej ludzkości rozpropagować ideę, że każda dusza jest cząstką jakości Boga (Kryszny). 
4) Nauczać i rozwijać ruch Sankirtana, wspólnego intonowania świętych imion Boga, tak jak zostały one objawione w naukach Pana Śri Ćajtanji Mahaprabhu. Tak więc nie ma praktycznie różnicy opinii w naszych działaniach misjonarskich, zwłaszcza że wszyscy czerpiemy inspirację z [nauk] Jego Świątobliwości Śrila Prabhupada Bhaktisiddhanty Sarasvati Goswami Maharaja. Sądzę, że wszyscy nasi bracia duchowi bez wątpienia wykonują tą samą pracę misjonarską, ale nadal smutnym faktem pozostaje to, że wykonujemy ją oddzielnie, a nie wspólnie. Przeczytałem też uważnie twoje artykuły, zwłaszcza te mówiące o aczarjach, gdzie w 14 akapicie piszesz, że aczarja powinien mieć prawo wyznaczenia na piśmie swojego następcy-aczarji. Ale nie mamy żadnego zapisu, w którym po sobie Śrila Prabhupad nominowałby kogoś aczarją. Różne osoby różnie tę kwestię interpretowały, i każdy z naszych braci duchowych działa jako aczarja. Jest to więc kontrowersyjna kwestia, w którą nie chcę się wgłębiać, kiedy omawiamy współpracę. 

Myślę, że powinniśmy teraz w pełni współpracować dla głoszenia Misji Śrila Prabhupada. On bardzo pragnął, aby nauki Pana Ćajtanji były głoszone na całym świecie. Około 40 lat temu Śripad Bon Maharaj został wysłany, pod kierunkiem starego Tirtha Maharaja, do Londynu i być może wtedy została założona Gaudija Mission. Od tego czasu, nie było żadnej działalności misjonarskiej poza Indiami. Mimo że miałem bliski kontakt z Gaudija Math, byłem głową rodziny. Ale kiedy po raz pierwszy spotkałem Jego Świątobliwość Śrila Prabhupada, polecił mi głosić naszą religię poza Indiami. Z powodu mojego przywiązania do rodziny, nie byłem w stanie zrobić czegoś konkretnego. Więc po przyjęciu sannjasy w 1959r przygotowywałem się do wyjazdu z Indii. 

Kiedy tylko książki (Śrimad Bhagavatam) były gotowe, wyruszyłem w 1965r do Nowego Jorku. Powodem tego była inspiracja otrzymana od Śrila Prabhupada, i wydaje się, że moje działania w obcych krajach odniosły duży sukces. Własnym wysiłkiem otworzyłem ośrodki misyjne, około 24, począwszy od Hamburga po Tokio. Sądzę, że gdyby moi bracia duchowi także podjęli takie starania, ośrodki misyjne istniałby teraz na całym świecie. Dlatego chciałbym, aby Gaudija Mission wysłała swoich nauczających i otwierała różne ośrodki w różnych częściach świata. To będzie spełnieniem Misji Śrila Prabhupada. Wiem, że obecnie istnieją utrudnienia w otrzymaniu paszportu i wizy misjonarskiej, ale jeśli Gaudija Mission zdecyduje się wysłać swoich przedstawicieli do różnych części świata, mogę im pomóc w tej kwestii. Podobnie, oczekiwałbym też współpracy moich wszystkich braci duchowych w kwestiach, w których ja potrzebuję ich pomocy. Taka wzajemna kooperacja może zostać ustanowiona natychmiast. 

Sądzę, że poza kwestią aczarji, wszyscy możemy działać zgodnie ze swoimi indywidualnymi możliwościami. To nie może teraz zostać zakłócone, ale jeśli skupimy naszą energię na głoszeniu nauk Pana Ćajtanji na całym święcie, będzie to właściwą działalnością misjonarską w imieniu Jego Świątobliwości Śrila Prabhupada. Bardzo ci dziękuję za zaproszenie mnie do twojego głównego biura w Kalkucie na rozmowę od serca. Bardzo chciałbym spełnić tę sugestię, ale rzecz w tym, że podróż do Indii i z powrotem kosztowałaby mnie 25 tys. rupii. W moim podeszłym wieku, wszędzie udaję się moim osobistym asystentem. Oznacza to, że moja podróż do Indii pochłonęłaby dwa powrotne bilety i inne wydatki. Jednak jeśli coś namacalnego zostanie osiągnięte w sprawie współpracy, nie będzie dla mnie trudnością, aby udać się do Indii i spotkać się z aczarją Misji dla podjęcia ostatecznych decyzji. Pojutrze lecę do Niemiec, przez Nowy Jork, więc moim następnym adresem będzie c/o Internationale Geselschaft fur Kriszna Bewusstein, 2 Hamburg 19, Eppendorfer Weg 11, West Germany. W międzyczasie chcę cię prosić o pomoc moich działaniach misjonarskich przez przysłanie mi co miesiąc 10 mridang (khola) najlepszej jakości, 50 par najlepszych kartali robionych w Nawadwip, do naszych ośrodków, jak Nowy Jork, Los Angeles, Londyn i Tokio. Chciałbym też poprosić cię o zorganizowanie wysyłki Bóstw Radha-Kryszny, wykonanych we Wrindawan lub Kalkucie, wysokości 24 cali, do naszych różnych ośrodków. Możemy też współpracować sprzedając twoje książki w naszych ośrodkach, i podobnie, moich książek w twoich ośrodkach. Istnieje więc dobra okazja do współpracy w dobrej woli, której trwanie może w najbliższej przyszłości zaowocować całkowitym połączeniem obu naszych instytucji. Mam nadzieję, że głęboko rozważysz moje propozycje. Oczekuję twojej odpowiedzi w dogodnym dla ciebie terminie. Poinformuj mnie też proszę, czy zgodnie z paragrafem 3, strona 19 Memorandum, mogę osobiście stać się członkiem twojego Towarzystwa. Przekaż też proszę moje pokorne pokłony Jego Świątobliwości Śripad B.K. Audulomi Maharajowi i innym wajsznawom Math.Szczerze oddanyA.C. Bhaktivedanta Swami

Dołączam kopie wycinków prasowych o naszych festiwalach Ratha Jatry, które zorganizowaliśmy w San Francisco, Londynie, Bostonie, Ohio i Hamburgu.Ten bardzo interesujący list zasługuje na staranną analizę, szczególnie tam, gdzie Prabhupad sygnalizuje swoją pozorną zgodę na „połączenie” ISKCON-u i Gaudija Mission. Chcę skomentować tą sprawę, oraz inne, poruszone w powyższym liście, ale wcześniej powinniśmy zapoznać się z następującym listem z dnia 5 września 1969r, adresowanym do dr. Śyama Sundardasa Brahmacari:Drogi dr. Śyam Sundardasie Brahmacari,Proszę przyjmij moje pokorne pokłony. Potwierdzam odebranie twojego listu z 22 sierpnia 1969r, adresowanego na ośrodek New Wrindawan, i przekierowanego tutaj, do Niemiec Zachodnich. Obecnie nauczam tutaj, w naszym niemieckim ośrodku, a w przyszłym tygodniu udaję się do naszego ośrodka w Londynie… Odnośnie Gaudija Mission, dołączam kopię listu do jej sekretarza. Zrozumiesz całą sytuację. Jestem całym sercem gotów do współpracy z Gaudija Mission. Jestem też gotów do fuzji, a oni zaprosili mnie do Indii na szczere rozmowy twarzą w twarz. Jeśli jednak nie dojdziemy do jakiegoś definitywnego porozumienia, jak mogę ryzykować podróż, która będzie kosztować około 25 tys. rupii? 

Jestem jednak pewien, że jeśli Gaudija Mission i ja połączymy się, będzie to rzecz bardzo dobra dla głoszenia nauk i chwał Pana Ćajtanji na całym świecie. Mogę uznać wszystkie gałęzie Gaudija Math w Indiach, a jeśli zaistnieją jakieś kwestie finansowe, także taka pomoc nie będzie trudnością dla naszego Towarzystwa. Jeśli więc możesz negocjować sprawę opartej na współpracy fuzji, będzie to wielka służba dla Śrila Prabhupada. Nie otrzymałem jeszcze żadnej odpowiedzi na list, który tu załączam. 

Kwestią o decydującej ważności jest sposób, w jaki Prabhupad pojmował tą proponowaną kooperację między ISKCON-em a Gaudija Math. Zakładał on zreorganizowanie Gaudija Math tak, aby odpowiadała jego własnym standardom. Zakładał też inwestowanie funduszy ISKCON-u w Gaudija Math, jeśli zgodzi się ono na jego plan reorganizacji. Gaudija Math, przeorganizowane pod kierunkiem Prabhupada i mające fundusze ISKCON-u, byłoby przedłużeniem ISKCON-u, działającym pod kierunkiem Prabhupada. Tak więc to miał na myśli Prabhupad, kiedy mówił o współpracy z Gaudija Math – połączenie różnych instytucji Gaudija Math pod skrzydłami ISKCON-u i zreorganizowanie ich zgodnie z modelem ISKCON-u, używając funduszy ISKCON-u. Wierzę, że ISKCON powinien mieć taki sam długofalowy cel, a mianowicie wprowadzenie wszystkich organizacji Gaudija Math pod skrzydła ISKCON-u. 

Wracając do niektórych szczegółów powyższych listów, a zwłaszcza listu do Bhagavat Maharaja, widzimy, że Śrila Prabhupad jest umiejętnym, transcendentalnym dyplomatą, w stylu przypominającym Samego Krysznę i Samą Śrimati Radharani. Tak, jest gotowy współpracować z Gaudija Mission, która najwyraźniej chce włączyć jego działalność w swoją własną. Jednak Prabhupad, subtelnie lub niezbyt subtelnie, wiele razy daje do zrozumienia, że jego pojęcie współpracy jest trochę inne, a naprawdę – dokładnie przeciwne. Mówi, że przeanalizował dokumenty rejestracji prawnej Gaudija Mission, oraz ‘paragraf aczarji’ w nich zawarty, i sprzeciwia się mu. Mówi, że na razie nie będzie robił z tego problemu, ale wyraźnie go nie aprobuje, sygnalizując tym samym, że podczas wszelkich negocjacji o współpracy, ta kwestia musi ostatecznie zostać podjęta i że przywódca Gaudija Mission być może będzie musiał zrezygnować ze swojej pozycji jedynego aczarji, a także z prawa do wyznaczania swojego następcy. 

Prabhupad sygnalizuje, że nie zamierza natychmiast rezygnować ze swojej niezależnej pozycji jako głowa ISKCON-u, aby stać się częścią Gaudija Mission. Jeśli chodzi o współpracę obu instytucji, to w powyższym liście do Śyama Sundardasa widzimy sposób, w jaki ją widział Prabhupad. W liście do Bhagavata Maharaja, Prabhupad nie wyraża bezpośrednio tego, że ISKCON jest o wiele większym sukcesem niż Gaudija Mission, jeśli chodzi o wypełnianie pragnień Bhaktisiddhanty Saraswatiego. Mówi to jednak pośrednio, wskazując na porażkę Gaudija Math w ustanowieniu ośrodków poza Indiami, podczas gdy jego własne wysiłki, poparte stertą wycinków prasowych, odniosły wielki sukces. Prabhupad dyplomatycznie odrzuca wezwanie do Kalkuty. Jego udanie się tam mogłoby być wyłącznie interpretowane jako oznaka jego poddania się władzy i autorytetowi Gaudija Mission. Podaje więc wymówkę usprawiedliwiającą jego odmowę udania się do Kalkuty. Następnie zaś wystosowuje własną propozycję, mianowicie aby Gaudija Mission najpierw wystąpiła z zadowalającą propozycją współpracy. Co więcej, Prabhupad daje im konkretne zadanie, wysłanie różnych rzeczy do ośrodków ISKCON-u. Wg mnie wskazuje to na to, że Prabhupad sygnalizuje przywództwu Gaudija Mission, że wszelkie negocjacje o współpracy będą się odbywać na jego warunkach, a nie ich, i że na mocy upełnomocnionego nauczania, to on znajduje się na wyższej pozycji. Oczywiście Prabhupad jednocześnie zachowuje właściwą etykietę wajsznawa. 

Przywódcy ISKCON-u mogą wynieść z tej wymiany listów wiele lekcji o tym, jak się zachowywać w stosunkach z Gaudija Math. Oczywiste jest, że Gaudija Mission zrozumiała przekaz i dlatego właśnie Prabhupad nie otrzymał od nich odpowiedzi na swój list. Zobaczyli, że ich propozycja współpracy oznaczałaby ich podporządkowanie Prabhupadzie, a nie jego podporządkowanie im.

I wreszcie, można jeszcze raz zastanowić się nad tym, jak Prabhupad pojmował współpracę z Gaudija Math – wszystkie różne Gaudija Matha mają się podporządkować jego planowi reorganizacji, w zamian za co otrzymają od ISKCON-u pomoc finansową, tym samym skutecznie oddając się pod skrzydła i przywództwo ISKCON-u. Proponuję, aby to stało się jednoznaczną, długofalową zasadą działania ISKCON-u w stosunkach z Gaudija Math. Tak jak USA i jego sojusznicy przyjęli konkretną długofalową zasadę działania wobec krajów komunistycznych, a zwłaszcza Związku Radzieckiego, tak my musimy wyrazić i implementować długofalową strategię w naszych stosunkach z Gaudija math. Tą strategią powinno być włączenie kiedyś Gaudija Math do ISKCON-u. W ramach tej strategii, GBC i inni liderzy ISKCON-u powinni mieć program regularnego zapraszania instytucji i guru Gaudija Math do współpracy z ISKCON-em na warunkach ISKCON-u. Dobry atak to najlepsza obrona, jak mówi przysłowie. W ten sposób, możemy odebrać inicjatywę tym, którzy opowiadają się za współpracą na warunkach Gaudija Math. Kluczową sprawą będzie podporządkowanie się ISKCON-owemu systemowi kolektywnego przywództwa, co oznaczać będzie koniec systemu Math, systemu, do którego Prabhupad najwyraźniej nie był życzliwie nastawiony.

W liście do Narajana Maharaja z dnia 30 września 1969r, Prabhupad wyraził swoją opinię o toczących się prawnych kłótniach między różnymi obozami Gaudija Math: „Odnośnie części 92 sprawy przeciw Gaudija Math, nie widzę żadnej możliwości kompromisu. Jednak obóz Baghbazaar i obóz z Mayapur bezprawnie przywłaszczają/uzurpują sobie misjonarską instytucję Śrila Prabhupada [BST-tłum], a kiedy mówią o kompromisie, oznacza to kolejne komplikacje.” W tym samy liście, Prabhupad życzy Narajanowi Maharajowi szybkiego powrotu do zdrowia, i grzecznie odmawia jego prośbie o sponsorowanie jakiejś osobie podróży z Indii do USA, tłumacząc, że „sponsorowanie osoby z Indii oznacza wysłanie mu natychmiast biletu powrotnego, co oznacza 12.000 rupii. Nie wiem, kto zgodziłby się inwestować takie pieniądze w nieznaną mu osobę.” Prabhupad odmówił wielu innym takim prośbom, które co jakiś czas kierowali do niego członkowie Gaudija Math, chcący wjechać do USA. Na początku Prabhupad myślał o sprowadzeniu pewnych członków Gaudija Math z Indii, aby pomogli mu rozpocząć jego misję, ale później zmienił zdanie. 14 listopada 1975r Prabhupad pisze w liście do Bhagavana Dasa: „Jestem zadowolony, że masz teraz w Genewie 20 bhaktów. To bardzo zachęcające. Spróbuj ich wykształcić i stopniowo zostawiaj sprawy zarządzania w ich rękach, w rękach bhaktów szwajcarskich. Kiedy zaczynałem ten ruch, chciałem sprowadzić trochę ludzi z Indii. Problem w tym, że w Indiach ludzie, którzy przyłączali się do misji Gaudija Math, nie byli zbyt wykształceni. Zrezygnowałem więc ze sprowadzania ich na Zachód, i dzięki łasce Kryszny udało mi się wykształcić tutejsze osoby. W ten sposób, udało się odnieść sukces.”

Spisek??
W maju 1970r, podczas swego pobytu w świątyni ISKCON-u w Los Angeles, Prabhupad zauważył pewne niepokojące zjawiska w działaniach swoich uczniów. Myślał, że niektórzy z zarządzających stawali się zbyt zadufani w sobie. Wzburzyło go, że filtrują jego pocztę, nie przekazując mu niektórych listów (w imię nie niepokojenia go). Z drukarni ISKCON-u w Bostonie nadeszła książka, mała wersja jednego z rozdziałów II Canto Śrimad Bhagavatam w miękkiej okładce. Imię na jej okładce brzmiało po prostu A.C. Bhaktivedanta. Tytuł ‘Jego Świątobliwość’ oraz ‘Śrila Prabhupad’ były pominięte. W innej publikacji przedstawiono go po prostu jako aczarję ISKCON-u, podczas gdy zawsze prosił konkretnie, aby był przedstawiany jako założyciel-aczarja, podkreślając jego szczególną pozycję. 

Prabhupada martwiły także listy przychodzące od jego uczniów w Indiach. W jednym takim liście, któryś uczeń napisał, że bracia duchowi Prabhupada mówią, że nie powinien on używać tytułu ‘Prabhupad’, że powinien on być używany tylko wobec Bhaktisiddhanty Saraswatiego. Inny list zawierał sugestie, że Prabhupad nie jest dla ISKCON-u jedynym guru. Prabhupad bardzo się martwił tymi wydarzeniami. Wezwał niektórych ze swoich wiodących uczniów z całego świata, i wraz z nimi zaplanował wyjazd z Los Angeles. Powiedział: „Tu jest tak, jakby był pożar. Muszę natychmiast wyjechać.” (Prabhupada-lilamrita, tom IV, str. 102). Prabhupad doszedł do wniosku, że za tym wszystkim stali jego bracia duchowi w Indiach. „Umiejscowiłem główną kwaterę w Los Angeles. A oni organizują spisek przeciw mnie. To wszystko.” (Rozmowa, Wrindawan, 17 czerwca 1977) 

Prabhupad dodał jeszcze: „Tak czy siak, zapomnijmy o przeszłości. Idźmy do przodu.”

Zanim Prabhupad wyjechał z Los Angeles, podpisał dokument ustanawiający GBC [Governing Body Commission – Rada/Komisja Zarządzająca-tłum] głową ISKCON-u. W tym dokumencie powiedział: „Starzeję się. Mam 75 lat i w każdej chwili może mnie zabraknąć. Dlatego myślę, że muszę przekazać moim uczniom instrukcje, jak mają zarządzać całą instytucją.”

Następnego dnia podpisał dokument dający wydawnictwu Bhaktivedanta Book Trust prawa do publikowania jego książek. Prabhupad postanowił wtedy, że wyjedzie do Indii, aby nauczać i otwierać świątynie. Napisał do Satsvarupy i Uddhavy: „Jesteście wszyscy moimi dziećmi, kocham moich amerykańskich chłopców i dziewczyny, których przysłał do mnie mój mistrz duchowy i zaakceptowałem ich jako moich uczniów… Po przyjęciu sannjasy, byłem bardziej zajęty pisaniem książek, nie zajmując się budowaniem świątyń czy zdobywaniem uczniów, jak to robili moi bracia duchowi w Indiach. Nie jestem tymi rzeczami bardzo zainteresowany, ponieważ mój Guru Maharaj o wiele bardziej chciał, aby wydawane były książki niż budowane wielkie świątynie i przyjmowani neofici. Kiedy tylko zobaczył, że powiększa się ilość jego uczniów-neofitów, natychmiast postanowił opuścić ten świat… Obecnie w naszej instytucji ISKCON-u pojawiło się politykierstwo i dyplomacja [fałsz- kom.tłum]. Niektórzy z moich ukochanych uczniów, na których bardzo, bardzo liczyłem, bardzo zajęli się tymi rzeczami pod wpływem Mayi. Miały przez to miejsce pewne działania, które uważam za pozbawione szacunku. Postanowiłem więc się wycofać i przenieść swoją uwagę na pisanie książek i nic innego.” (Prabhupada-lilamrita, tom IV, str. 105)

W tym mniej więcej okresie, Prabhupad napisał do Jayapataki, który wraz z Acyutanandą przebywali w Kalkucie. Zachęcał ich, aby opuścili świątynię Gaudija Math, w której przebywali. Korelacja czasowa wskazuje, że Prabhupad chciał odsunąć ich od towarzystwa, które uważał za potencjalnie szkodliwe dla ich życia duchowego. Oto część listu z 10 czerwca 1970: „Napisałem dwa listy, zaadresowane i do ciebie i do Acyutanandy, w których pytałem, czy zmieniliście miejsce [pobytu]. W swoim liście z 29 czerwca napisałeś: ‘Acyutananda mówi, że przeniesiemy się do naszego mieszkania pojutrze.’, ale z twojego listu z 2 lipca wynika, że się nie przenieśliście, dziwi mnie więc, skąd ta zwłoka. Nie można przebywać w Gaudija Math, ponieważ chcemy organizować naszą pracę misjonarską w nasz własny sposób, którym kierujemy się tutaj. Więc w Gaudija Math nie znajdziemy innych udogodnień poza zakwaterowaniem. Nie będą też w stanie przyjąć więcej osób, które planują podróż do Indii… Odnośnie Math, oni naturalnie zyskują wielką reputację przez waszą służbę i nie będą chcieli, żebyście się wyprowadzili, ale jeśli uda się tam więcej osób, to gdzie będą przebywać? Nie wiem, skąd nadal to wahanie. Musimy mieć nasze własne miejsce.” Do tego momentu, Prabhupad tolerował fakt, że jego uczniowie mieszkali w świątyniach Gaudija Math w Indiach, ale teraz chciał zmienić ten stan rzeczy, z dwóch powodów. Pierwszy to najwyraźniej ten, że martwił się, że są narażeni na wpływy, które nie pomagały. Drugim wydaje się to, że Prabhupad chciał, aby w Indiach zaczęły powstawać jego własne świątynie i potrzebował swoich uczniów, by ci zaczęli pracować nad przygotowaniem tego. Prabhupad podkreślał też, że pomiędzy jego nauczaniem a nauczaniem Gaudija Math istnieje różnica. Widać to jasno w jego stwierdzeniu, iż „nie można przebywać w Gaudija Math, ponieważ chcemy organizować naszą pracę misjonarską w nasz własny sposób, którym kierujemy się tutaj.” Sprzeciwiał się także używaniu przez Gaudija Math obecności jego amerykańskich uczniów oraz efektów jego pracy na Zachodzie do reklamy ich własnej pozycji.

Po drodze do Indii, Prabhupad zatrzymał się w Japonii. Tam doszła do niego wieść, że podczas festiwalu w New Wrindawan, czterej jego uczniowie-sannjasini głosili, że Prabhupad to Kryszna. Prabhupad doszedł do wniosku, że poddani byli wpływowi [filozofii] impersonalizmu i odesłał ich z ISKCON-u na jakiś czas, aby działali samodzielnie. Podejrzewał, że zostali zanieczyszczeni wpływami Gaudija Math w Indiach.

29 sierpnia 1970r Prabhupad przyjechał, wraz ze swymi uczniami, do Kalkuty. Stamtąd udał się do Nawadwip, gdzie spotkał się ze swoimi uczniami działającym w Indiach, takimi jak Acyutananda i Jayapataka. Rozpoczął poważną pracę, która doprowadziła do powstania głównych ośrodków ISKCON-u w Indiach. Od tego czasu wyjeżdżał na Zachód, ale dużą część roku spędzał w Indiach. W latach 1971 i 72, on i jego uczniowie zdobyli ziemię w Mayapur, Wrindawan i Bombaju i zaczęli budawać tam świątynie.W trakcie tego wczesnego okresu w Indiach, Prabhupad nadal przestrzegał swoich uczniów przez zbyt bliskimi kontaktami z Gaudija Math. Odkrywszy więcej wskazań na istnienie skierowanego przeciw niemu spiskowania jego braci duchowych, 25 września 1970r Prabhupad napisał z Kalkuty list do Rupanugi: „Jestem bardzo zadowolony, że wy wszyscy członkowie GBC pozostajecie czujni, aby zakłócenia w naszym Towarzystwie nie miały dalej miejsca. W liście Isana i jego żony jest wzmianka o Tirtha Maharaju, tak jakby Brahmananda i spółka doradzali im, aby przyjechali do Indii i przyłączyli się do Tirtha Maharaja. Tak to wygląda. Chciałbym, abyś dowiedział się więcej w tej sprawie. Teraz już jasno widać, że moi bracia duchowi sprzeciwiają się temu, że jestem nazywamy ‘Prabhupad’ i na bazie tego chcą zatruć całe Towarzystwo – to już jest oczywiste. Jednak jak to zostało zmanipulowane – to pozostaje tajemnicą.”

Zasada ograniczonych kontaktów
18 listopada 1970r Prabhupad napisał z Bombaju do Yamuny Devi Dasi: „Jeśli chodzi o Gaudija Math, nasza pozycja nie ma nic z nimi wspólnego. Nic nie potrafią sami zrobić, a kiedy ktoś inny coś zrobi, są zawistni. To jest natura ludzi trzeciej klasy. Mój Guru Maharaj opowiedział kiedyś taką historię: ‘Pewien człowiek powiadomił swojego przyjaciela, że ich znajomy został sędzią Sądu Najwyższego. Ten zareagował: ‘O, nie, to nie może być prawda.’, Ależ tak, on jest teraz Sędzią. Widziałem go podczas rozprawy.’ Na co ten drugi: ‘Może i tak, ale nie sądzę, aby dostawał jakąś pensję.’ ‘Tacy zawistni ludzie wszędzie znajdą jakąś wadę, a jeśli wady nie ma, to ją zmajstrują. To jest ich zajęcie. Tyle osób było zawistnych o mojego Guru Maharaja, ale On głosił nauki i chwały Pana i nie dbał o nich.”W liście do Jayapataki Swamiego, z dnia 23 lutego 1971r, Prabhupad ponownie wyraził swoją opinię o współpracy z Gaudija Math: „Jeśli chodzi o współpracę z moimi braćmi duchowymi, to nie jest to coś pilnego. Jak dotąd, moi bracia duchowi regularnie odmawiali współpracy ze mną, i z łaski mojego Mistrza Duchowego, rzeczy posuwają się do przodu. Więc z czy bez współpracy, chodzi o pragnienie Bhaktivinoda Thakura, aby na całym świecie głosić nauki i chwały Pana Ćajtanji. 

W 1875r Bhaktivinod Thakura przepowiedział, że już niebawem pojawi się ktoś, kto samodzielnie rozpropaguje je na całym świecie. Więc jeśli mamy jego błogosławieństwo oraz błogosławieństwo mojego Guru Maharaja, możemy posuwać pracę do przodu bez przeszkód, ale wszyscy musimy być bardzo szczerzy i poważni. Trochę dotknęła nas publiczna krytyka, że my, bracia duchowi, nie działamy razem. Mój Guru Maharaj także chciał, abyśmy działali razem, ale z tej czy innej przyczyny, jeszcze się to nie ziściło. Więc twój plan współpracy z Madhavem Maharajem nie jest tak ważny. Najlepiej będzie, jeśli my wszyscy bracia duchowi będą pracować razem [moja (Drutakarmy-tłum) uwaga: w sensie, iżby każdy działał odrębnie dla spełnienia misji Bhaktisiddhanty Sarasvatiego poprzez energiczne nauczanie]. Wtedy krytykowanie ustanie, a w innym przypadku, nawet jeśli się połączymy, krytykowanie ciągle będzie miało miejsce. Więc to dzieje od 24 lat, ale każdy z nas robi co może, aby zachować Pana Ćajtanję w centrum. Powinniśmy być z tego zadowoleni.”

Tutaj Prabhupad pozornie stosuje odrobinę transcendentalnej dyplomacji. Prabhupad szanuje swoich braci duchowych. Docenia, że robią co mogą, zgodnie ze swoim zrozumieniem misji Pana Ćajtanji. Jednak przez nawiązanie do przepowiedni Bhaktivinoda Thakura wskazuje, że to on jest tym, który otrzymał łaskę Bhaktivinoda Thakura oraz Bhaktisiddhanty Saraswatiego Thakura. Implikacją tego faktu jest to, że Gaudja Math powinno współpracować z Prabhupadem, i że niestosownym jest, aby uczniowie Prabhupada angażowali się w swoją własną „współpracę” z jego braćmi duchowymi. Wydaje się, że Prabhupad mówi, żeby przede wszystkim pozwolić jego braciom duchowym dojść do jego poziomu działań misjonarskich, podążania za nim, i dopiero wtedy może zaistnieć jakaś możliwość prawdziwego, wspólnego przedsięwzięcia. 

Co do braku prawdziwego nauczania w różnych Gaudija Math, Prabhupad powiedział: „Działalność misjonarska nie polega na lenistwie i spaniu. Mój Guru Maharaj zwykł mawiać, że ….[jacyś guru mówią] ‘Mam tuziny uczniów, i mam świątynię, i ludzie dają dotacje. Teraz mam dobrą sytuację, żeby jeść i spać. Teraz jestem doskonały. Ponieważ dostaję jedzenie nie pracując, oraz szacunek, więc jestem doskonały.’ To jest ta mentalność….Musicie być bez przerwy zajęci działaniami misjonarskimi. Gaudija Math zawiodła w tych działaniach, ponieważ przyjęli tamtą zasadę. Jak tylko zdobędą swoje małe schronienie pod szyldem Matha, czy świątyni, oraz parę tuzinów, nawet nie, jeden tuzin [uczniów], wtedy tam osiadają. Teraz taka osoba jest bhadżana ‘Hare Kryszna, Hare Kryszna,..’ pokazując, że jest wielkim, wspaniałym bhadżanistą. A gdzie jest twoje nauczanie?... Dlatego mój Guru Maharaj potępił taką zasadę. Mana tumi kisera vaisnava: ‘Jakim wajsznawą jesteś? Pratisthara tare nijanera ghare: ‘Po prostu dla taniej popularności, Oh, on jest waisznawą, intonuje, w porządku.’ … Żadnych problemów, bo jeśli nie ma nauczania, nie ma problemów. Możesz usiąść i pokazać ludziom, ‘Teraz zostałem duszą wyzwoloną,’ i intonować i medytować. To jest spanie. Takie działanie jest potępione przez mojego Guru Maharaja. Pratisthara tare nijanera ghare tara harinama kevala. To jest po prostu oszukiwanie. On nie aprobował czegoś takiego. Nie aprobował. 

Chciał widzieć, że wszyscy zajmują się działaniem misjonarskim, jakimś jego rodzajem, pod dachem czy na zewnątrz. W domu możesz zajmować się pisaniem artykułów czy redagowaniem, czy tyloma innymi rzeczami. Na zewnątrz możesz chodzić od drzwi do drzwi, sprawiać, aby ludzie zainteresowali się tym ruchem, zostawali jego członkami, wspierali go finansowo. W nauczaniu, musisz się spotkać z przeciwnikami. Wielu będzie cię krytykować, wielu cię zaatakuje. Sam Nitjananda Prabhu został zraniony, ale mimo to, wychodził [zbawiać]. To jest działanie misjonarza. Ono nie polega na tym, że ‘kiedy bądź będzie możliwość, znajdę spokojne miejsce i się prześpię.’ To nie jest życie misjonarza. Więc powinniśmy ulepszać stan rzeczy. Nie to, że „w porządku, jakoś to idzie. To wszystko.’ Zajmujecie się bardzo odpowiedzialną sprawą w Świadomości Kryszny. Ona jest autentyczna, jest objawiona – Pan Ćajtanja chciał, abyśmy głosili ją na całym świecie. Rzeczy trzeba dostosowywać i zawsze być żywym w pełnieniu naszej duchowej odpowiedzialności. To jest misjonarskie życie.” (Wykład z Bhagavatam, Gorakhpur, Indie, 11 lutego 1971).

Ostatnio modne się stało, że ex-członkowie ISKCON-u lub jego członkowie sympatyzujący z guru Gaudija Math, zapraszają ich poza Indie i zabierają ich na objazd miejsc, gdzie istnieją ośrodki ISKCON-u. To dobrze, że ci guru wychodzą ze swoich świątyń w Indiach i podróżują po świecie. Ale tego podróżowania nie można porównać z tym, jak podróżował Prabhupad, który opuścił swoje miejsce, aby udać się tam, gdzie nie ma świątyń, nie ma bhaktów, i polegając jedynie na swoim guru i Krysznie, dawać Świadomość Kryszny i tworzyć bhaktów tam, gdzie ich nie ma. Poprawą sytuacji byłoby, gdyby ci guru, zamiast zbierać zwolenników wśród zniechęconych członków ISKCON-u, zaczęli organizować działalność misjonarską ukierunkowaną na dawanie Świadomości Kryszny tym, którzy jej nie mają. Tym, co różni ISKCON i różne Gaudija Matha pozostaje silne poświęcenie ISKCON-u dla intensywnej działalności misjonarskiej na skalę świata, pod kolektywnym przywództwem. Członkowie ISKCON-u, którzy nie mają dość siły, aby żyć życiem oddanym intensywnego misjonarstwa, lub którzy mają problem z życiem w systemie komisyjnego zarządzania wprowadzonym przez Prabhupada zgodnie z wolą Bhaktisiddhanty Sarasvatiego, mogą rzeczywiście znaleźć wygodę pod skrzydłami Gaudija Math, gdzie jest mniej nacisku [na misjonarską działalność], a więcej na bhajan. Ale to nie jest styl Śrila Prabhupada czy Bhaktisiddhanty Sarasvatiego, którzy pragnęli żywej, wysoko zorganizowanej, dynamicznej, twórczej i intensywnej działalności misjonarskiej na globalną skalę.Wydaje się, że Prabhupad za najlepszy model stosunku ISKCON-u wobec Gaudija Math uważał duchowe współzawodnictwo, a nie współpracę. 

W liście z 30 lipca 1972r dotyczącym świątyni w Mayapur, Prabhupad napisał do Jayapataki Swamiego: „Jeśli zbudujesz piękną świątynię, nie zabraknie gości do nauczania, nie będziecie musieli wychodzić z niej, żeby nauczać. A jeśli będziecie podawać smaczne prasadam, cała India przybędzie. Więc trzymaj się ściśle naszych zasad, a wszyscy będą przychodzić, żeby zobaczyć tych amerykańskich wajsznawów. Chcę, abyśmy przewyższyli Ćaitanja Math. Oni się zmagali przez ostatnie 50 lat, a my ich przeskoczymy w dwa lata. Pracujemy na dwie zmiany; to jest amerykański styl robienia rzeczy. Będę bardzo zadowolony, jeśli zdołacie nadal pracować w ten amerykański sposób. Ale jeśli się tak nie stanie, wtedy pozostanę na tym samym poziomie, i będzie to wielka ujma dla Amerykanów. Jeśli jednak pokonam moich braci duchowych, wtedy będę wart miana guru Amerykanów. Nawet w duchowym życiu istnieje współzawodnictwo.”Przepowiednia Prabhupada spełniła się. Każdy może zrobić takie porównanie. W jakikolwiek weekend udajcie się do Ćaitanja Math i zobaczycie ciche i spokojne miejsce, prawie bez kogokolwiek w środku. Idźcie do świątyni ISKCON-u w Mayapur, a zobaczycie tysiące zapełniających ją gości.

W lutym 1972r Prabhupad i jego uczniowie odwiedzili Madras. Jeden z bardziej zawistnych braci duchowych Prabhupada napisał do niego: „Twoi uczniowie tańczą śpiewając mantrę Hare Kryszna, (I) czy oni naprawdę są upojeni Bogiem, tak jak Pan Ćaitanja? (II) Swamiji, czy naprawdę uwolniłeś się od swojego ego? Jeśli tak, to dlaczego powiedziałeś ‘Ja rzucam wyzwanie’, i dlaczego słowa ‘ja’ i ‘mój’ są zawsze na twoich ustach? (III) Dlaczego używasz poduszki? Tak nie robi prawdziwy jogin – czy Pan Ćaitanja używał poduszek? (IV) Dlaczego nosisz pierścień i złoty zegarek? Czy jesteś wolny od materialnego przywiązania? (V) Czy odwiedziłeś świątynię Pana Ćaitanji Kryszny należącą do Gaudija Math? Jeśli nie, to dlaczego? – mieszka tam najczystsza religia wajsznawa, mieszkają tak pobożni Swamiji oraz mieszka Pan Kryszna. Melodyjne dźwięki nie wydobywają się z twoich ust, wychodzi z nich tylko pozbawiony boskości bełkot [undivine jarceing]. Czy w twojej osobie jest jakakolwiek boskość? Wątpię. Słysząc twoją mowę czuje się odrazę.”

Życzliwszy list przyszedł od Puri Maharaja, który zaprosił Prabhupada i jego uczniów do swojego aśramu w Visakhapatnam. Prabhupad przyjął te zaproszenie i przybył tam ze swoimi uczniami 17 lutego 1972r. Prabhupad miał przyjazne relacje z Puri Mahrajem, a także z innym swoim bratem duchowym, Anand Brahmacarim, który świetnie gotował dla przybyłych gości i pokornie podawał im potrawy. Puri Maharaja wychwalał pracę misjonarską Prabhupada na Zachodzie. Prabhupad zaprosił go, aby przyjechał na Zachód i tam nauczał. Zaprosił go także do Mayapur. Puri Maharaj zgodził się i pojechał tam wraz z Prabhupadem i jego uczniami. 29 lutego 1972, w dniu Gaura Purnimy, Prabhupad poprowadził oficjalną ceremonię kładzenia kamienia węgielnego pod budowę świątyni ISKCON-u w Mayapur. Do udziału zaprosił swoich braci duchowych. Przybyło dziesięciu sannjasinów Gaudija Math. Prabhupad przyjął ich uprzejmie. Podczas ceremonii, każdy z tych braci duchowych przemówił chwaląc nauczanie Prabhupada na Zachodzie. Jednak kilka dni potem, niektórzy z nich wrócili, żeby skarżyć się na używanie przez niego tytułu ‘Prabhupad’. Wyjaśnił im, że jego uczniowie używali tego tytułu, powodowani szacunkiem do niego, a on sam nie używa go w swoich papierach. Prabhupad czasem używał przykładu rozpadu Gaudija Math jako ostrzeżenia dla swoich uczniów. 

18 października 1973r, napisał do Kirtananandy następujący list: Teraz to niezadowolenie braci duchowych już się zaczęło i zbytnio porusza mój umysł. Ludzie Gaudija Math walczyli ze sobą po śmierci Guru Maharaja, ale moi uczniowie już zaczęli walki, nawet za mojego życia. Bardzo się tym martwię. Idąc w ślady Pana Ćaitanji Mahaprabhu:trnad api su-nicena taror iva sahisnunaamanina manadena kirtaniya sada hari “Święte imię Pana powinno się intonować z pokornym stanie umysłu, uważając się za niższego od trawy na ulicy; powinno się być bardziej tolerancyjnym niż drzewo, pozbawionym wszelkiego poczucia fałszywego prestiżu i powinno się być gotowym do ofiarowania wszelkiego szacunku innym. W takim stanie umysłu można intonować święte imię Pana bezustannie.” Musimy zawsze pamiętać ten wers i być tak tolerancyjni jak drzewo, kiedy rozwijamy ten ruch Świadomości Kryszny. Bez takiej mentalności nie możemy odnieść sukcesu.

Materialna natura oznacza rozłam i brak zgody, zwłaszcza w kali judze. Jednak w przypadku tego ruchu Świadomości Kryszny, jego sukces zależy od zgody, nawet jeśli istnieją różnorodne zdania. W duchowym świecie istnieje różnorodność, ale jest też zgoda. Tu leży różnica. Niezdolny do pogodzenia różnorodności i braku zgody materialista czyni wszystko niczym. Takie osoby nie potrafią pogodzić różnorodności, ale jeśli umieścimy Krysznę w centrum, wtedy zaistnieje zgoda w różnorodności. To się nazywa jedność w różnorodności. Dlatego sugeruję, aby wszyscy nasi ludzie spotykali się co roku w Mayapur, podczas obchodów narodzin Pana Ćaitanji Mahaprabhu. Wszyscy obecni wtedy GBC oraz zarządzający itp. [senior men – starsi funkcją/stażem] powinni rozmawiać o tym, jak wprowadzić jedność w różnorodności. Jeśli jednak z powodu różnorodności będziemy walczyć, wtedy jest to po prostu platforma materialna. Spróbuj proszę utrzymać tę filozofię jedności w różnorodności. To pozwoli naszemu ruchowi odnieść sukces. 

Część osób już odeszła, więc musimy bardzo starannie pielęgnować jedność w różnorodności i pamiętać historię z bajek Ezopa o ojcu wielu dzieci i wiązce kijów. Kiedy ojciec poprosił dzieci, aby złamały tę wiązkę, żadne z nich nie potrafiło tego zrobić. Ale kiedy wyjęły z niej pojedyncze kije, potrafiły je złamać z łatwością. Na tym polega siła w jedności. Kiedy trzymamy się razem, nie można nas złamać, ale podzieleni, zostaniemy złamani z łatwością.Śrila Prabhupad nie chciał, żeby ISKCON skończył jak Gaudija Math, jako garść nieskutecznych małych math, bez silnego, zjednoczonego nauczania. 

Do pewnego stopnia strach Prabhupada spełnił się. Wielu członków ISKCON-u nie jest w stanie żyć z trudnym, to prawda, procesem dyskusji i podporządkowania się wspólnemu podejmowaniu decyzji, który ustanowił Prabhupad. Tacy członkowie stali się sfrustrowani i niezadowoleni, i zamiast nadal działać w ramach tego systemu, odeszli, aby założyć swoje własne organizacje, dołączyć do organizacji różnych guru z Gaudija Math, lub odpłynęli w osamotnienie. To z pewnością osłabiło ISKCON. Jednak do pewnego stopnia spełniła się nadzieja Śrila Prabhupada. Decydująca [critical-tłum] ilość członków ISKCON-u nadal wspólnie działa, w duchu jedności w różnorodności, tolerując wszystkie trudności płynące z poddania się procesowi kolektywnego podejmowania decyzji przez GBC. Jeśli uważnie przyjrzymy się powyższemu listowi, to zobaczymy, że Prabhupad pisze w nim, że proces komisyjnego podejmowania decyzji powinien odbywać się nie tylko z udziałem GBC, ale „wszystkich GBC oraz zarządzających itp. [senior men – starsi funkcją/poważaniem/stażem]”. Do pewnego stopnia, wyłączne skupienie się na władzy GBC mogło czasami osłabić proces kolektywnego podejmowania decyzji. Obecność „wszystkich starszych” (także kobiet) a Mayapur powinna zostać właściwie podkreślona, jako część procesu kolektywnego podejmowania decyzji ISKCON-u. Jednak koniec końców, koniecznym się staje, aby każda osoba przyjęła pokorny nastrój i była gotowa pokłonić się woli systemu przewodnictwa ustanowionego przez Prabhupada. To wymaga też wykazania pewnej wrażliwości ze strony tych, którzy w danym okresie znaleźli się w grupie, która przeważa. Można powiedzieć, że czasami GBC podejmowało niewłaściwe decyzje. 

Nie sądzę, aby Śrila Prabhupad kiedykolwiek powiedział, że system GBC zawsze będzie dawać doskonałe rezultaty. On powiedział po prostu, że uważa opinię wielu starszych osób za lepszą, niż decyzja jednego, wyznaczonego przywódcy (no chyba że, zdarzy się tak, że jakaś osoba jest „samo-świetlnym aczarją,” który może wyrastać ponad kolektywne przywództwo i jest dobrowolnie uznany przez wszystkich). Ogromną przepaścią między ISKCON-em a różnymi Gaudija Math zawsze było, i nadal pozostaje, przyjmowanie, lub nie przyjmowanie, zasady wspólnego działania w ramach systemu kolektywnego podejmowania decyzji. 

Kolejne ostrzeżenie, aby nie iść drogą Gaudija Math, Prabhupad dał swoim uczniom w liście do Gurukripa Maharaja z 30 września 1975r: „Dlaczego ma miejsce ta polityka ? To nie jest dobre. Jeśli pojawi się polityka, umrze nauczanie. Tu leży trudność. Jak tylko pojawia się polityka, wszystko się psuje. W Gaudija Math polityka nadal ma miejsce. Mój Guru Maharaj odszedł 1936r, a teraz jest 1976r, więc jest to już 40 lat sporów sądowych. Nie dopuśćcie do tego.”Stało się modą wśród osób nie potrafiących przyjąć dyscypliny życia w kolektywnym systemie podejmowania decyzji w ISKCON-ie, takich jak Adridharana Prabhu i Madhupandit Prabhu, aby kierować sprawy do sądu i narzucać ISKCON-owi swoje osobiste opinie o zasadach. Chociaż osoby te zaprzeczają, że zaraziły się chorobą Gaudija Math, symptomy są te same.

Jeszcze jednym ostrzeżeniem Prabhupada był jego list z 14 sierpnia 1976r, skierowany do Rameśvara Maharaja i Radhaballabha Dasa z BBT: „Raport o druku książek jest zarówno zachęcający, jak i zaskakujący. Kiedykolwiek go widzę, przypominają mi się słowa mojego Guru Maraja, który powiedział mi, że jeśli kiedykolwiek będę miał pieniądze, mam je spożytkować na drukowanie książek. Nie powiedział, że mamy mieć ogromne świątynie, a potem walczyć w sądach. Poprosił mnie, żebym to robił, i próbuję to robić na ile mogę, to wszystko. Wszystko to ma miejsce z jego błogosławieństwa, bo bez jego błogosławieństwa ta cudowna rzecz nie zdarzyłaby się. On powiedział mi osobiście: ‘Gdybym mógł sprzedać ten budynek Gaudija Math, to byłoby to lepsze.’ On przewidział, że w tych ścianach będzie pożar. Więc zrozumiałem to, ‘O, Jego Świątobliwość chce książek.’ I przyjąłem to, ‘Tak, zrobię to.’ To wszystko jest za sprawą jego błogosławieństwa. Mukam karoti vacalam pangum langhayate girim – dzięki jego łasce niemy może przemówić, a kulawy przejść góry.”Teraz zobaczyliśmy, jak pewni zarządzający wielkimi świątyniami ISKCON-u w Indiach, Adridharana w Kalkucie i Madhupandit w Bangalore, niezadowoleni z odrzucenia przez GBC ich propozycji uczynienia Prabhupada jedynym inicjującym w ISKCON-ie, zdecydowali się skierować tę sprawę do indyjskiego sądu, zamiast trzymać się procesu kolektywnego podejmowania decyzji. Nie potrafię sobie wyobrazić, aby Prabhupad był z nich zadowolony. 

Prabhupad zachęcał wielbicieli, aby przyjmowali jego własny nastrój wykonywania służby w obliczu przeszkód stawianych przez innych. 26 sierpnia 1972r napisał w liście do Gaurasundara das: „Moi bracia duchowi zniechęcali mnie przez cały czas i na każdy sposób, ale mimo to trzymałem się mojego obowiązku, a przed oczami zawsze był mój Mistrz Duchowy. To, że zdarza się między nami jakaś walka czy kłótnia, nie oznacza, że powinienem odejść. Jeśli właściwie zrozumiałem polecenie mojego Mistrza, muszę wykonywać mój obowiązek w każdych okolicznościach i nigdy, nawet raz, powodowany odrazą nie pomyśleć o odejściu.”

W tym samym duchu Prabhupad napisał do Gurudasa Dasa, w liście z 29 sierpnia 1972r: „Nie bądź przygnębiony. Moi bracia duchowi cały czas dawali mi depresję i represję, ale silny, kontynuowałem mój obowiązek. Nie zważaj więc na jakieś zniechęcające rzeczy, kontynuuj swoją pracę w pełnej entuzjazmu, Świadomej Kryszny postawie służby.”Śrila Prabhupadzie nie podobało się zbytnio, że jego uczniowie sprzedają lub czytają literaturę z różnych Gaudija Math. 

W liście do Śukadeva Dasa z 14 listopada 1973r, Prabhupad napisał: „Odnośnie książek Gaudija Math, które są tam rozpowszechniane, to kto je rozprowadza? Kto je wysyła? Gaudija Math nie sprzedaje naszych książek, dlaczego my mielibyśmy sprzedawać ich? Kto je tam wprowadził? Daj mi znać. Te książki nie powinny być rozpowszechniane w naszym Towarzystwie. Bhaktivilas Tirtha jest bardzo antagonistycznie nastawiony wobec naszej społeczności i nie posiada czystej koncepcji służby oddania. On jest zanieczyszczony. Tak czy siak, kto je tam wprowadził? Mówisz, że gdybym napisał tylko jedną książkę, czytałbyś tylko ją jedną. Masz bardzo dobrą determinację. ”Wydaje się, że istnieje kilka przyczyn sprzeciwu Prabhupada. Wydaje się być zatroskany pewnymi świadomymi próbami infiltrowania ISKCON-u ideami Gaudija Math, co sugeruje pytając o to, kto wysłał te książki. Martwił się też, że w tej, wajsznawa przecież, literaturze mogły się znaleźć [filozoficzne] dewiacje i zanieczyszczenia. Prabhupad dał ISKCON-owi własną, starannie rozważoną syntezę myśli i praktyki wajsznawa, doskonale dostosowaną do czasów, miejsca i okoliczności, i martwił się o przenikanie innego rozumienia rzeczy, co mogło mieć niezdrowy wpływ na narzędzie misjonarskie, które tak starannie stworzył dla spełnienia pragnień Bhaktisiddhanty Saraswatiego. Wzajemność była kolejną kwestią. Dlaczego sprzedawać ich książki, jeśli oni nie sprzedają naszych? Prabhupad zasugerował też, że jego własne książki były wystarczające dla członków ISKCON-u. Prabhupad sprzeciwił się też próbie jednego ze swoich braci duchowych, Purusottamy Prabu, który chciał wziąć udział w procesie edycji książek Prabhupada. 

W liście z 9 listopada 1975r Prabhupad napisał do swojego ucznia, Karuna Sindhu dasa:„Rozumiem, że ten przebiegły Purusottama wykorzystał twoją prostotę. Żaden z moich braci duchowych nie może mi pomóc w ten sposób w pisaniu książek, ponieważ w kwestiach nauczania są oni godni pożałowania. Oni po prostu próbują infiltrować nasze Towarzystwo, żeby zrobić coś szkodliwego. Więc proszę, nie utrzymuj żadnej korespondencji z Purusottamą, ani żadnym z moich tak zwanych braci duchowych. I nie rób nic bez skonsultowania ze mną. Możesz poinformować wszystkich o tym poleceniu, a także wyślij mi listę poprawek, które przysłał ci Purusottama. Bardzo chciałbym wiedzieć, w jaki sposób Purusottama znalazł się wewnątrz naszej społeczności. Teraz ta kwestia jest jasna. Bądź ostrożny w kolejnych kontaktach z takimi ludźmi.”

Kontynuując swoją zasadę przestrzegania uczniów przed bliskimi kontaktami z Gaudija Math, Prabhupad napisał do Rupanugi Maraja list z 28 kwietnia 1974r: Masz rację co do szczerości Śridhara Maharaja. Ale w mojej opinii, on jest najlepszy z nich wszystkich. On jest moim starym przyjacielem, i przynajmniej wykonuje regulujące zasady służby oddania. Nie chcę omawiać działań moich braci duchowych, ale faktem jest, że oni nie mają woli do pracy nauczania. Oni wszyscy są zadowoleni, że mają miejsce do mieszkania w świątyni, angażują swoich uczniów do zbierania jedzenia za pomocą transcendentalnych sposobów, oraz jedzą i śpią. Nie mają ani pojęcia ani mózgu, w jaki sposób głosić nauki i chwały Śri Ćaitanji Mahaprabhu. Mój Guru Maharaj rozpaczał wiele razy z tego powodu i myślał, że gdyby choć jedna osoba zrozumiała zasadę nauczania/misjonarstwa, wtedy jego misja odniosłaby sukces. W swoich ostatnich dniach mój Guru Maharaj był pełen niesmaku. Tak naprawdę, on opuścił ten świat wcześniej; gdyby nie to, żyłby jeszcze przez wiele lat. Mimo to, polecił swoim uczniom, by stworzyli silne Ciało Zarządzające, służące głoszeniu nauk i chwał Ćaitanji Mahaprabhu. 

Nigdy nie wyznaczył kogokolwiek na aczarję Gaudija Math. Jednak Śridhara Maharaj jest odpowiedzialny za zlekceważenie tego polecenia Guru Maharaja. I on, i inni , którzy już nie żyją, niepotrzebnie myśleli, że musi być jeden aczarja. Gdyby w tamtym okresie Guru Maharaj widział kogoś kwalifikowanego do roli aczarji, powiedziałby o tym. Ostatniej nocy przed swoim odejściem mówił o tak wielu rzeczach, ale nigdy nie wspomniał o aczarji. On nie chciał, aby spośród ciała zarządzającego wyznaczony został aczarja. Powiedział otwarcie – stwórzcie GBC i prowadźcie misję. Jego ideą było, że spośród członków GBC, ten kto odniósłby sukces i był ‘samo-świetlnym’ aczarją, zostałby wybrany automatycznie. Więc Śridhar Maharaj i jego dwóch towarzyszących mu dżentelmenów, w nieautoryzowany sposób wybrali jednego aczarję, a potem okazało się to porażką. Skutkiem tego jest teraz to, że każdy twierdzi, ze jest aczarją, mimo iż mogą być pozbawionymi zdolności do nauczania kanistha adhikari. 

W niektórych obozach, aczarja jest zmieniany trzy razy na rok. Dlatego my, w ISKCON-ie, nie możemy popełnić tego samego błędu. W rzeczywistości, wśród moich braci duchowych nikt nie jest kwalifikowany do roli aczarji. Więc lepiej będzie nie mieć żadnych bliskich kontaktów z moimi braćmi duchowymi, ponieważ zamiast inspirować naszych studentów i uczniów, oni mogą ich czasem zanieczyścić. Takie próby były już wcześniej podejmowane, zwłaszcza przez Madhava Maharaja, Tirtha Maharaja i Bon Maharaja, ale jakoś udało mi się uratować sytuację. To dzieje się nadal. Musimy bardzo na nich uważać i nie utrzymywać kontaktów. To jest moje polecenie dla was wszystkich. Oni nie mogą pomóc naszemu ruchowi, ale potrafią bardzo zaszkodzić jego naturalnemu wzrostowi. Musimy więc bardzo na nich uważać. Jest to jedna z ważniejszych instrukcji Prabhupada odnośnie relacji ISKCON-u z Gaudija Math. 

Przemyślenia Śrila Prabhupada na temat jego brata duchowego Śridhara Maharaja są warte starannego rozważenia. Po stronie pozytywów Śrila Prabhupad wymienia jego autentyczność, to że jest on jego starym przyjacielem, że przestrzega zasad regulujących służbę oddania. Gdzie indziej mówi też, że Śridhar Maharaj posiada głębokie doświadczenia/przeżycia duchowe, ale trzyma je dla siebie. Jednak zasadniczą kwestią jest wierność instrukcjom Bhaktisiddhanty Saraswatiego, który chciał silnego ciała zarządzającego, które prowadziłoby sprawy Gaudija Math poprzez kolektywne podejmowanie decyzji. W tej decydującej sprawie, Prabhupad mówi, że Śridhar Maharaj, mimo jego wszystkich dobrych stron, naruszył polecenie Bhaktisiddhanty Saraswatiego. Próbował sztucznie ustanowić aczarję, który jako jedyny przeprowadzałby inicjacje i prowadził sprawy Gaudija Math. Kiedy z powodu upadku proponowanego aczarji mu się to nie udało, stał się wyłącznym aczarją swojego własnego Math, a inni bracia duchowi zrobili to samo. Powtarzając swój błąd, wyznaczył także aczarję-spadkobiercę, który miał przejąć jego pozycję w jego Math po jego śmierci. 

Prabhupad wskazuje, że Matha stworzone przez Śridhara Maharaja oraz innych, nie charakteryzowały się energicznymi, udanymi próbami szerokiego propagowania nauk Świadomości Kryszny. Pod tym względem, nie były one właściwym modelem i przykładem dla jego uczniów, mimo iż przywódcy tych Math mogli indywidualnie posiadać jakieś dobre cechy wajsznawy i mogli wnieść jakiś mały wkład, na swój sposób, w propagowanie Świadomości Kryszny. Według Prabhupada, niektórzy jego bracia duchowi byli winni nie tylko tego, że nie zorganizowali zjednoczonej misji nauczania i że sami, wobec braku takiej misji, wiele nie zdziałali, ale byli winni także tego, że świadomie próbowali podkopywać i osłabiać ISKCON. Niektórzy zechcą wskazywać na historię upadków i skandali w ISKCON-ie. 

Jak widzimy, Gaudija Math nie jest pozbawiona własnej historii upadków i skandali. Istnieje jednak różnica między upadkiem w trakcie dążenia do wypełnienia pragnienia aczarji, a upadkiem w odstępstwie od prawdziwego pragnienia aczarji. ISKCON-owi, ze wszystkimi jego winami, udało się utrzymać nienaruszony system kolektywnego zarządzania, jakiego chciał Prabhupad i Bhaktisiddhanta Sarasvati Thakur. ISKCON nie popełnił błędu próbowania wyboru jednego aczarji, który miałby dokonywać wszystkich inicjacji i decydować o wszystkich kwestiach dotyczących zasad zarządzania całym Towarzystwem. Nie rozpadł się on też na wiele indywidualnych organizacji z własnym przywódcą, chociaż były pewni guru, wszyscy pod wpływem Gaudija Math, którzy założyli własne, wzorowane na Gaudija Math instytucje (Tripurari Swami, Paramadvaiti Swami, itd). 

W ISKCON-ie jest wielu guru, a podejmowanie decyzji odbywa się kolektywnie, w porozumieniu z innymi starszymi bhaktami, jak sannjasini czy prezydenci świątyń. To, że niektórzy przywódcy upadli, jest oczywiście powodem do zakłopotania. Jednak Prabhupad sygnalizował, że w kolektywnych władzach, z czasem, w praktyczny sposób okaże się, kto posiada prawdziwe zrozumienie i przeżycie duchowe, a kto nie. Więc widzimy. Ale w Gaudija math, upadki miały miejsce w świadomym lekceważeniu polecenia aczarji. Więc w Gaudija Math wszyscy, ci, którzy upadają i ci, którzy nie upadają, nie są całkowicie w zgodzie z pragnieniami Bhaktisiddhanty Saraswatiego. Tej wadzie mogliby zaradzić poprzez podporządkowanie się istniejącemu procesowi kolektywnego podejmowania decyzji w ISKCON-ie. Jeśli nie chcą łączyć swoich instytucji w ISKCON-em, wtedy ISKCON, na tyle na ile to możliwe, może próbować działać wspólnie z nimi, w stopniu, w którym ta współpraca może się odbywać wg zasad aprobowanych przez Prabhupada. Ale w żadnych okolicznościach ISKCON nie może pozwolić, aby którykolwiek nie-zreformowany przywódca Gaudija Math, przyzwyczajony do postrzegania siebie jako jedynego inicjującego w swoim Math i jedynego jego właściciela, wywierał jakikolwiek wpływ wewnątrz ISKCON-u, mimo iż poza tym może posiadać wspaniałe cechy wajsznawy oraz przyjazne intencje. ISKCON nie może też zalecać, aby jego członkowie udawali się takich osób po przewodnictwo w życiu duchowym.

 Jeśli taka osoba ma być mile widziana w ISKCON-ie i być przez niego uznana jako przewodnik dla jego członków, to poza wspaniałymi cechami wajsznawy musi wykazywać oddanie dla dynamicznych, globalnych działań misjonarskich Prabhupada oraz podporządkowanie kolektywnemu systemowi zarządzania ISKCON-u. Czyniąc takie rozróżnienia, nie stosuję ślepo stwierdzeń Prabhupada na temat jego braci duchowych, które miały miejsce dawno temu, a teraz są martwe i nieaktualne. Wydobyłem ze słów Prabhupada pewne zasady, których zastosowanie sięga poza okoliczności, w jakich po raz pierwszy zostały wypowiedziane. Stosując te zasady, dochodzę do wniosku, że zalecenie Prabhupada, aby członkowie ISKCON-u nie mieli bliskich kontaktów z guru Gaudija Math jest obecnie nadal aktualne. Nie powinniśmy żywić do nich urazy. Podczas uroczystości czy odwiedzając ich Matha powinniśmy zachowywać się wobec nich właściwie. Nie powinniśmy jednak wchodzić w bliskie relacje z nimi lub próbować wprowadzać ich do ISKCON-u na jakiekolwiek pozycje przywództwa. Prabhupad zawsze bardzo się martwił, kiedy wykrywał w ISKCON-ie oznaki mentalności Gaudija Math. 

8 października 1974r napisał do Karandhara Dasa: „Wszystkie te nieruchomości i bogactwa, jakiekolwiek posiadamy, nie pójdą ze mną, kiedy opuszczę ten świat. Zostaną tutaj. Kształcę niektórych moich doświadczonych uczniów, jak zarządzać po moim odejściu. Więc jeśli zamiast kształcenia się, mówicie, że ja jestem Panem wszystkiego co widzę, to jest to niebezpieczny spisek… W Indiach niektórzy ważni członkowie w imieniu Towarzystwa zebrali ogromne sumy i wydali je na luksusy. Chciałem, żebyście wy, moi doświadczeni uczniowie, zarządzali całą instytucją bardzo mądrze i bez żadnych osobistych ambicji, jak zwykłe materialistyczne osoby. Gaudija Math została zniszczona, a przynajmniej jej program nauczania, z powodu osobistych ambicji.” 

Widzimy tu, że Śrila Prabhupad oczekiwał, że jego uczniowie będą zarządzać ruchem po jego śmierci. Ale chciał, żeby robili to bez osobistych ambicji. Widzimy też, że nie byłby szczęśliwy, gdyby ISKCON przetrwał jako zbiór spokojnych ośrodków bhadżanu. On chciał zjednoczonej, dynamicznej, międzynarodowej organizacji misjonarskiej. 

Prabhupad napisał też w liście do Karandhara: „Wierzę, że wszyscy moi studenci są poważnymi wielbicielami, czasem pod wpływem maji, ale mogą zostać skorygowani i wszystko jak zwykle posuwa się do przodu bez trudności. Proszę pomóż mi w tych staraniach.”

Taka powinna być właściwa postawa wszystkich szczerych uczniów Śrila Prabhupada. Żyj w Towarzystwie, które stworzył, widząc, że chociaż rzeczy czasem wydają się iść źle, mogą zostać poprawione dzięki łasce Śrila Prabhupada i tych, którzy szczerze idą za nim i chcą mu pomóc w tym względzie. Zjawisko odchodzenia z Towarzystwa rozczarowanych członków i przyjmowania przez nich guru Gaudija Math (lub przyjmowania ich po byciu poproszonymi o odejście z ISKCON-u) nie jest niczym nowym. Zdarzało się to za czasów Prabhupada, czasem za jego aprobatą. 10 stycznia 1975r Prabhupada napisał do Asita Dasa, przebywającego wtedy w świątyni Gaudija Math w Puri: „Jeśli chcesz tam mieszkać, nie mam nic przeciwko. Na razie wykonuj swoją służbę oddania w Puri, a kiedy w połowie marca wrócisz do Mayapur, zobaczymy, dlaczego poproszono cię, żebyś odszedł. [Świątynia w Mayapur] to duże miejsce i czasami zdarzają się nieporozumienia, i nic nie mogę na to poradzić. Zasięgam informacji, dlaczego poproszono cię, żebyś stamtąd odszedł. Jeśli chcesz przyjąć inicjację od Madhava Gosvamiego Maharaja, nie mam nic przeciwko temu.” 

Wśród wszystkich wyborów dostępnych temu konkretnemu uczniowi, jestem pewien, ze Prabhupad wolałby, żeby wybrał inny. Ale wydaje się, że jeśli jakiś uczeń stracił dużo wiary w ISKCON, i najwyraźniej dużo wiary w Prabhupada, wtedy Prabhupad był gotów pozwolić mu robić, co chce. Ale to nie było zatwierdzenie kwalifikacji Madhava Maharaja na przewodnika dla wszystkich członków ISKCON-u. Nie miał to też być przykład, za którym mieliby podążać wszyscy bhaktowie ISCKON-u.

W 1975r jeden z braci duchowych Prabhupada, Bon Maharaj, objeżdżał uniwersytety w Ameryce Północnej, wygłaszając stwierdzenia, które deprecjonowały osiągnięcia Prabhupada. Insynuował, że kilka jego własnych książek są bardziej autorytatywne i uczone niż monumentalny, chwalony na całym świecie wkład Prabhupada. 

Prabhupad tak pouczył swoich uczniów: „Spotkajcie Bon Maharaja i jeśli znowu będzie mówił…, powiedzcie: ‘Zostałeś wysłany do Londynu, żeby założyć świątynię, dlaczego nie potrafiłeś tego zrobić? Byłeś tam przez trzy, cztery lata. Dlaczego Bhaktisiddhanta Sarasvati kazał ci wracać? Co robiłeś przez te lata, mimo pełnego wsparcia Gaudija Math?’ Wysyłaliśmy 700 rupii. Wtedy 700 rupii to dzisiaj 7 tys. On trwonił te pieniądze. Autorytatywność, autorytatywność, uczoność, ‘ile książek wydałeś w swojej instytucji przez ostatnie 40 lat?’ On był w Londynie. W latach 30-tych wrócił. Wrócił, czyli Guru Maharaja go kazał mu wracać. Potem się odłączył od Gaudija Math, i próbował założyć swoją własną instytucję… A teraz jest 1975r, równo 40 lat. Więc jakie książki opublikowałeś? Autorytatywność, uczoność, jakie książki opublikowałeś? Ilu stworzyłeś uczonych? Dlaczego tego już nie ma?.... On po prostu zbierał grube pieniądze tym blefem…. Dlatego Dalmia [bogaty ofiarodawca] powiedział do jednego z powierników, ‘Lepiej dajcie to [instytut] Bhaktivedancie Swamiemu.’ Oni widzieli… Instytut Filozofii Orientalnej? Tak. I uczniowie przychodzą do niego z nożami. To jest popularność. Wśród własnych studentów grozi mu się nożem. I z powodu tych gróźb musi coś podpisywać.” (Spacer poranny, Denver, 30 czerwca 1975)

Wydaje się więc, że w niektórych przypadkach, jeśli jakiś członek Gaudija Math poniżał ISKCON lub Prabhupada, Prabhupad chciał, aby jego uczniowie odpłacali pięknym za nadobne i wprost pytali, patrząc mu w twarz, o jego kompetencje i kwalifikacje. Obecnie też może to być czasem konieczne, za właściwą autoryzacją ze strony komisji zarządzającej ISKCON-u.Prabhupad powiedział też o Bon Maharaju: „Oczywiście, on nic nie będzie mógł zrobić. Po prostu zapytajcie go: ‘Proszę pana, a co ty zrobiłeś przez ostatnie 40 lat? I kto prosił cię, żebyś założył ten instytut? I dlaczego Guru Maharaj kazał ci wracać?’ Zapytajcie o to. ‘I wykonałeś pewną ceremonię dla zniwelowania twojej guru-aparadhy.’ On to zrobił. Pewnemu astrologowi… przyznał, że: ‘obraziłem mojego Guru Maharaja. Nie robię postępu. Czy możesz coś poradzić?’ [Astrolog] odrzekł, że: ‘ofiaruj 108 bilva patra do Pana Sziwy.’ I on [Bon Maharaj] to robił przez tyle…” (Spacer poranny, Denver, 30 czerwca 1975)

Podczas pewnej konferencji na jednym z kanadyjskich uniwersytetów, jeden z uczniów Prabhupada, Uttamaśloka Dasa, odpowiedział na niektóre stwierdzenia Bon Maharaja. Na przykład, Uttamaśloka zauważył, że wszyscy obecni tam uczeni przedstawiali różne opinie o Prawdzie Absolutnej, lecz nie dochodząc do jakiejś konkluzji o Niej, czym spowodowali debatę na koniec konferencji. BonMaharaja powiedział, że wajsznawowie się nie sprzeczają i nie debatują. Uttamaśloka wskazał, że Pan Ćajtnaja nawrócił Prakaśanandę Saraswatiego poprzez debatę na argumenty. „O tak, bardzo dobrze,” powiedział Prabhuapd, słysząc to. Bon Maharaja powiedział wtedy, że tak naprawdę, Prakaśananda został nawrócony za sprawą olśniewającego blasku Pana Ćajtanji, a nie Jego argumentów. „Ale odbyła się debata, draniu!” wtrącił Prabhupad, przerywając relację ucznia. 

Bon Maharaj narzekał, że bhaktowie ISKCON-owi są generalnie nietolerancyjni. Prabhupad, jakby odpowiadał bezpośrednio Bon Maharajowi, rzekł: „Ty też jesteś nietolerancyjny… Ponieważ jesteś zawistny.” (Spacer poranny, Denver, 30 czerwca 1975)

Śrila Prabhupad dał wyraz tym samym odczuciom w liście do Satswarupy dasa Goswamiego z 4 czerwca 1975r: 

„Odnośnie Bon Maharaja, to ja jestem autorytetem zaakceptowanym przez autorytet. W Ćajtanja Ćaritamricie jest powiedziane krsna sakti vina nahe nama pracar. Więc obecnie ruch Hare Kryszna jest znany na całym świecie, a uczeni itd. wyrażają uznanie dla mnie, jak to uczynił prof. Judah. Więc dlaczego nie jestem autorytetem? Nikt nie mówi, że tego dokonał Bon Maharaja, albo Vivekananda, czy jakiś inny swami. Przyjeżdża tu tylu swamich i joginów, ale nikt nie wyraża uznania wobec nich, lecz wobec mnie. Więc dlaczego nie jestem autorytetem? Jeśli Kryszna akceptuje mnie jako autorytet, kto może temu zaprzeczyć? Poza tym, w 1933r, w Londynie, Bon Maharaja otrzymał pierwszą szansę głoszenia nauk Pana Ćąjtanji. Był tam przez około 4 lata i nie zdołał sprawić, aby choć jedna osoba przyjęła wajsznawizm, a co miesiąc dostawał 700 rupii na wydatki. Wspierała go cała instytucja Gaudija Math, a mimo to, nie potrafił dokonać niczego znaczącego i Guru Maharaj wezwał go, żeby wracał do Indii. Gdzie jest więc jego autorytet? Nasz autorytet pochodzi z systemu Parampara. Jeśli Guru nie był z niego zadowolony i wezwał go do powrotu, a następnie ten zerwał więź z Gaudija Math i założył własną instytucję, to jak on stał się autorytetem? Mimo tego wszystkiego, jeśli on nadal wyobraża sobie, że jest autorytetem, to ludzie powinni go zapytać, co on robił przez ostatnie 40 lat w kwestii [wypełnienia] celu gaudija waisznawizmu. Nawet jeśli myśli, że czegoś dokonał, to z pewnością nie dokonał więcej ode mnie. W tych okolicznościach, to nawet przyjmując go za autorytet, ja jestem większym i lepszym autorytetem niż on. Więc wszyscy wajsznawowie są autorytetami w głoszeniu Świadomości Kryszny, ale mimo to, istnieje stopniowanie autorytetów. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli jego motywacją jest pomniejszenie mnie i po to tu przyjechał, to jak możemy go przyjąć? On już stworzył u pewnego profesora złe wrażenie. Może być traktowany jako gość, jeśli przyjedzie do naszego ośrodka; dajcie mu prasadam, uhonorujcie jako starszego wajsznawę, ale on nie może przemawiać czy dawać wykładu. Jeśli by chciał dać wykład, powiedzcie mu, że w grafiku już jest wyznaczony kto inny. To wszystko.”

Ten list kształtuje podstawy stosunku ISKCON-u do guru z Gaudija Math o wątpliwych postawach wobec ISKCON-u, którzy chcieliby przemawiać w świątyniach ISKCON-u. Honorujemy ich jako starszych wajsznawów, ale nie pozwalamy im przemawiać, jeśli nie pokażą, że żyją tym samym duchem Świadomości Kryszny, którego przykładem jest Śrila Prabhupad i że mają właściwy szacunek dla osób zarządzających instytucją, którą stworzył. ISKCON, takim jakim dał go nam Śrila Prabhupad, jest precyzyjnie dostrojonym instrumentem służącym dynamicznemu i na wielką skalę propagowaniu we współczesnym świecie Świadomości Kryszny, i nawet pozornie małe odstępstwa od przykładu, jaki Prabhupad dał nam swoimi naukami i praktyką, mogą zakłócić ten delikatny balans. Dlatego jesteśmy ostrożni w kwestii wpuszczania guru z Gaudija Math do Towarzystwa ISKCON-u, zwłaszcza jeśli są oni przyzwyczajeni do funkcjonowania w systemie Math, zamiast w systemie kolektywnego zarządzania wprowadzonym przez Śrila Prabhupada, co było spełnieniem polecenia Bhaktisiddhanty Sarasvatiego odnośnie sposobu zarządzania Gaudija Math po jego śmierci. Gdybyśmy mogli znaleźć gaudija wajsznawa guru, który uznałby autorytet systemu zarządzania ISKCON-u, taki guru być może byłby mile widziany jako wykładowca w świątyniach ISKCON-u. Inną kwalifikacją byłyby osiągnięcia na polu nauczania misyjnego, które moglibyśmy sobie wyobrazić, że Prabhupad uznałby je za znaczące. Niestety obecnie nie wydaje się, aby tacy guru istnieli wśród różnych organizacji Gaudija Math (lub wśród ex-członków ISKCON-u, którzy stali się guru w swoich grupach w stylu Gaudija Math).Dlatego bliskie kontakty nadal powinny być ograniczone. W następstwie incydentu z Bon Maharajem, oraz innych incydentów, Prabhupad poprosił swoich uczniów o unikanie kontaktów z Gaudija Math. 

9 listopada 1975r napisał do Wiśwakarmy Dasa: „Odebrałem twój list z 3 września 1975r, z załączonym oznajmieniem dotyczącym Van [Bon] Maharaja. Tak więc teraz wydałem polecenie, aby wszyscy moi uczniowie unikali wszystkich moich braci duchowych. Nie powinni się z nimi kontaktować nawet korespondencyjnie, nie powinni dawać im żadnej z moich książek, nie powinni też kupować żadnych ich książek ani odwiedzać ich świątynie. Proszę, unikajcie ich.”Ta restrykcja pozostawała w mocy aż do czasu odejścia Prabhupada, przed którym autoryzował on pewne ograniczone kontakty dla ograniczonych celów z niektórymi osobistościami Gaudija Math.Prabhupad nie uważał, aby to, że odwołuje się do własnego sukcesu misyjnego było manifestacją jego dumy czy fałszywego ego. Powiedział swoim uczniom: „Więc to nie jest moja duma, ale mogę to powiedzieć dla waszej nauki. Dlatego to zrobiłem. Dlatego jakikolwiek widzicie mały sukces [większy] niż wszystkich moich braci duchowych, to z tego powodu. Nie mam zdolności, ale przyjąłem słowa mojego guru za moje życie i duszę. Więc to jest prawda.” (Wykład z Bhagavatam, Filadelfia, 12 lipca 1975)

Wyjaśniając porażkę misyjnego nauczania swoich braci z Gaudija Math, Prabhupad powiedział: „Ponieważ jedna ważna osoba poznaje tę naukę, będzie jej uczyć na całym świecie. Ćajtanja Mahaprabhu wprost powiedział, że takie osoby nie są zwykłymi osobami. Więc jeśli materialnie ktoś nie jest niezwykłą osobą, ten nie potrafi nauczać. Wszyscy Goswami pochodzili z szanowanych… A skąd pochodzą Gaudija Math? Oni są ludźmi trzeciej klasy, żadnej pozycji w przeszłym życiu… To wszystko. Niewykształceni, połowicznie wykształceni, biedni, dotknięci biedą. Nie potrafili nic zrobić. Pokonałem niektórych z moich braci duchowych.” Wyjątek uczynił dla Bhaktivilasa Maraja, który był w stanie coś zrobić z Gaudija math: „W swoim poprzednim życiu miał ogromny biznes. To dlatego potrafił organizować.” Jednak jeśli chodzi o innych „Oni to przyznają. Pochodzą ze statusu życia trzeciej-klasy../to jest fakt…. Kto ustanowił misję Ćąjtanji Mahaprabhu? Rupa Goswami. On był ministrem. On nie był rolnikiem, nie orał ziemi. (Spacer poranny, Perth, 8 maja 1975r).Prabhupad porównał jakość osób przyłączających się do Gaudja Math z osobami przyłączającymi się do ISKCON-u. 

Powiedział (Rozmowa, Mayapur, 20 lutego 1977)): „A tutaj oni są dotknięci biedą. Generalnie oni przychodzą, wstępują do instytucji [Gaudija Math] ci którzy są biedni, nie z własnej woli, że ‘o, oto dobra instytucja, powinniśmy się przyłączyć.’ To bardzo rzadkie…Rodzice nie mogą ich utrzymać, więc powierzają je Gaudija Math… Nie tak, że oni sami z siebie przychodzą, ‘oto jest dobra instytucja.’ Nie dzieje się tak. W ten sposób przychodzi jeden czy dwóch. Poza tym… generalnie bezradni ludzie, bez opieki w domu. ‘Więc pójdę do …[Gaudija Math].’” Oczywiście w ISKCON-ie także są osoby, które w ten sposób się do niego przyłączyły, ale w tym względzie powinniśmy pamiętać, co tutaj powiedział Prabhupad. O swoich braciach duchowych Prabhupad powiedział: „Ja chciałem służyć. To jest ta różnica. Ale teraz jest to jest jasne. Żaden z nich nie chciał służyć. Oni chcą założyć jedną placówkę, żeby mogli jeść i spać. Jest oczywiście jakieś nauczanie, ale jeśli jest, jeśli nauczanie jest celem, to dlaczego mieliby się rozdzielać? To nie jest [ich] celem. [Ich] celem jest, że ‘muszę mieć własną instytucję/placówkę, tak jak zwykli karmi mają swoje oddzielne instytucje.’ To nie jest nauczanie, nie mogą też nauczać żywiąc zawiść. Więc co robić?” (Rozmowa, 10 lutego 1977). 

Podczas tej samej rozmowy, Prabhupad powiedział o swoich braciach duchowych, którzy wypowiadali się przeciw niemu: „Oni są zawistni.”. A następnie zalecił: „Więc zawistni, upeksa, oznacza, że nie powinno się z nimi przebywać… Cztery kategorie. Każdą kategorię musicie taktować w inny sposób. Prema, miłość, Pan. Maitri, przyjaźń z wielbicielami. Krpa balisu, osoby niewinne [nieświadome/naiwne – tłum], kripa, mogą się uczyć. Oraz upeksa. Jak tylko ma miejsce dvisat [zawiść], żadnej współpracy. Trzymajcie się z daleka. Więc kiedy my staramy się trzymać z daleka od osób zawistnych, to nie jest to nasza zawiść. To jest po to, by uniknąć kłopotów w działaniach misjonarskich. Nie znaczy to, że ich nienawidzimy. Ale ponieważ… Kiedy unikasz węża, to nie znaczy, że go nienawidzisz, ale ponieważ jest on niebezpieczny, musimy podejmować środki ostrożności. Tak oznajmia Bhagavatam.”To jest filozoficzna podstawa, aby ISKCON trzymał się z daleka od Gaudija Math. Nie nienawidzimy guru z Gaudija Math, ale mamy praktyczne doświadczenia, że oni tworzą trudności w naszym nauczaniu, więc trzymamy się od nich z daleka; unikamy ich na tyle, na ile to możliwe. Powinniśmy zauważyć, że zalecenie Prabhupada, aby trzymać się od nich z daleka, miało miejsce podczas jego ostatnich miesięcy.

Jayapataka Maharaj, zaniepokojony tym, że członkowie ISKCON-u biegają do Gaudija Math po nauki o najbardziej poufnych rozrywkach Kryszny, powiedział: „Tak wielu wielbicieli to osoby niewinne. Oni padają ofiarą. Są pod wrażeniem wyrafinowanych wykładów, i wtedy mogą zostać poprowadzeni na manowce.” Prabhupad odrzekł: „Tak”. Jayapataka mówił dalej: „Ale Wasza Świątobliwość bardzo umiejętnie i starannie szkoli ich poprzez kolejne etapy.” Prabhupad odrzekł: „Tak.” (Rozmowa,Mayapur, 10 lutego 1077)

Ta rozmowa skończyła się rozmową Prabhupada i jego uczniów o tym, jak jeden z sannjasinów Gaudija Math próbował wciągnąć ISKCON w jakieś prawne postępowania. W związku z Damodarem Maharajem, Prabhupad napisał do Jayapataki Swamiego, w liście z 4 grudnia 1976r: 

„Damodara Maharaja jest niebezpiecznym człowiekiem. Bardzo na niego uważaj. On zawsze powoduje problemy.”Prabhupad tak zorganizował ISKCON, aby duża część jego dochodów pochodziła ze sprzedaży książek. O Gaudija Math powiedział: „Oni nie mają innego sposobu zarabiania poza różnymi formami żebrania. Teraz zaczęli ten biznes, parikram. Zarabiają jakąś sumę zwołując ludzi na parikram, i oni płacą, powiedzmy, 200 rupii. Z tego, odkładają jakieś sto rupii, i to jest ich życie na cały rok…ponieważ nie mają książek.” (Rozmowa, Mayapur, 18 lutego, 1977).

Mimo że Prabhupad oddał, spośród swoich braci duchowych, zasługę Bhaktivilasie Tirtha Maharajowi (wcześniej Kunjavihari Babu) za to, że przynajmniej cośkolwiek zorganizował, to uważał swoje własne osiągnięcia za zupełnie inną ligę. 

W 1976r bhaktowie przynieśli Prabhupadzie ulotkę wydaną przez Ćajtanja Math, która gloryfikowała działalność Bhaktivilasa Tirthy Maharaja. Któryś uczeń przeczytał z niej, iż: „Śrila Bhaktisiddhanta Sarasvati Goswami Thakur rozprzestrzenił gaudija wajsznawizm… We właściwym czasie, znalazł wielką osobistość, która chętnie przyjęła na swoje ramiona ciężar potężnej misji Śrila Sarasvatiego Thakura.” Prabhupad przerwał: „Tylko popatrzcie, ‘znalazł wielką osobistość.’ On jest tą osobistością. On to też udowodni.” Uczeń czytał dalej: „Tą wielką osobistością jest Prezydent Aczarjadewa, jego świątobliwość Śri Śrimad Bhaktivilasa Tirtha Maharaja…” Prabhupad powiedział: „Ta wielka osobistoś, dlaczego inni uczniowie go nie akceptują? W jaki sposób on się stał wielką osobistością?...Nikt go nie akceptuje.”Ciąg dalszy ulotki: „Śrila Bhaktivilasa Tirtha Goswami Maharaj był prawą ręką swojego Gurudewa we wszystkich misjonarskich działaniach oraz zarządzaniu mathami.” Dzięki jego ciągłej, niezmordowanej służbie dla Śrila Prabhupada [BSST-tłum], którego był najbardziej zaufanym uczniem, stał się prawie kopią tego wielkiego świętego.” Jeden z uczniów Prabhupada skomentował, że ten język oznacza, że Tirtha Maharaj „próbuje stać się równy lub większy od swojego guru.” Prabupad powiedział: „Większy.”

Dalej ulotka mówiła: „We wszystkich działaniach misjonarskich, wszyscy czuli trzeźwą, ale pełną zachęty dłoń Śrila Bhaktivilasa Tirthy Goswamiego Maharaja. Śrila Prabhupad nigdy nie zrobił nic bez uprzedniego skonsultowania się z nim, lub bez jego zgody.”Ulotka próbowała także podciągnąć światową działalność Prabhupada pod flagę Bhaktivilasa Tirthy Maharaja: „Nie może być żadnej wątpliwości wśród dobrze poinformowanych osób, że Śri Ćajtanja Math, z jego gałęziami Śri Gaudija Mathami, w całych Indiach i poza nimi, propaguje największą religię, która, realistycznie patrząc, przyczyniła się do powstania prawdziwej cywilizacji. Obecnie, za sprawą działań Śri Ćajtanja Math, został wzniecony duchowy głód, zwłaszcza pomiędzy głęboko myślącymi i wykształconymi ludźmi na całym świecie, ponieważ osoby z całego świata przybywają do tej instytucji, aby poznawać i podążać tą wielką religią Śri Ćajtanji Mahaprabhu, oraz aby zrozumieć praktyczny, indyjski sposób życia.” (Rozmowa, Mayapur, 19 stycznia 1976)

W owym czasie, nikt poza Śrila Prabhupadem nie stworzył dużej, światowej społeczności wyznawców. Tamal Kryszna Maharaj powiedział: „On cały czas występuje przeciw nam. Nigdy nie mówi o nas nic dobrego.” Prabhupad odrzekł: „On jest bardzo o nas zawistny.” W tym okresie Bhaktivilas Tirtha Maharaj unikał przyjścia do świątyni ISKCON-u w Mayapur, ale ciągle próbował spowodować, aby Prabhupad przyszedł do jego ośrodka. Prabhupad zasugerował, że ten sposób działania był „próbą powiązania się z nami, tak aby móc to wykorzystać.” Według Prabhupada, Bhaktivilas Tirtha Maharaj chciał w jakiś sposób sobie przypisać zasługę za osiągnięcia Prabhupada.Jeden z uczniów Prabhupada powiedział: „Ludzi przyciąga to, że do naszego math przyjeżdżają osoby z Zachodu. Więc jeśli my jesteśmy w ich matha [Ćajtanja Math], ktokolwiek z nas, wtedy oni [członkowie ĆM] mówią: ‘Patrzcie tylko’, mówią w bengali, ’Tylko popatrzcie. Oni przychodzą, żeby zobaczyć naszego guru maharaja, przychodzą.’” Prabhupad odrzekł: „To był sposób działania Madhava Maharaja i Śridhara Maharaja, że ‘chociaż Bhaktivedanta Śwami głosi nauki na całym świecie, podlega nam, naszym poleceniom.” Ale główną reakcją Prabhupada było: „Niech robią wszelkie nonsensy, jakie chcą. My będziemy robić swoje.” Naciskał swoich uczniów do przyspieszenia prac nad budową Świątyni Wedyjskiego Planetarium w Mayapur. Już o wiele więcej ludzi odwiedzało ośrodek ISKCON-u w Mayapur niż świątynie Gaudija Math, i Prabhupad chciał, aby tak było dalej. (Rozmowa, Mayapur, 19 stycznia 1976)Czego się dowiadujemy z powyższego? Oceniając guru Gaudija Math, powinniśmy zwrócić uwagę, czy próbują powiedzieć, że Prabhupad w jakiś sposób im podlegał. Jednym ze sposobów, na jakie to się objawia, jest sugestia, że Prabhupad głosił jedynie podstawowe nauki, podczas gdy guru Gaudija Math dają nauki bardziej zaawansowane. 

Bracia duchowi Prabhupada byli zadziwieni ekspansją ruchu Świadomości Kryszny. Niektórzy uważali, że dzieje się to z powodu czegoś więcej niż łaski Pana Ćajtanji. Prabhupad powiedział: „Tak. Nasz Tirtha Maharaj oskarża mnie, że dostałem miliony rupii od rządu Stanów na założenie tego ruchu. (śmiechy) Nawet mój brat duchowy [to] mówi, a co dopiero inni? (Rozmowa, Mayapur, 14 lutego 1977)

Odnośnie poziomu czczenia Bóstw w świątyniach Gaudija Math, Prabhupad powiedział: „Jak oni mogą [Je] czcić? Czczenie jest wykonywane przez wielbiciela. Jeśli nie stworzysz wielbiciela, gdzie jest kwestia czczenia? Bez wielbiciela to jest czczenie bałwochwalcze. Nie ma życia. A bez życia, jak można [to] sztucznie ciągnąć?” (Spacer poranny, Delhi, 30 listopada 1973) W ISKCON-ie także powinniśmy pamiętać o tym ważnym aspekcie czczenia Bóstw. Najlepszą formą czczenia jest wprowadzanie w życie energicznego, dynamicznego programu przyprowadzania coraz nowych wielbicieli do lotosowych stóp Bóstwa świątyni. To daje świątyni życie. Bez tego życia misjonarstwem, tworzeniem nowych bhaktów, stopniowo ilość osób czczących Bóstwo zredukuje się do kilku starych kapłanów.Świątynia powinna być centrum nauczania. Prabhupad powiedział: 

„Mój Guru Maharaj zwykł mawiać prana arthe yanra sei hetu pracara – ‘ten, kto ma życie, może nauczać. ‘Martwy’ człowiek nie może nauczać. Stańcie się więc żywi, a nie jak martwi. Bez życia… Jak moi bracia duchowi, oni są martwi. I dlatego żywią taką zawiść o moje działania. Oni nie mają życia. Jeśli chcecie mieć łatwe życie, pokazywać Bóstwo, a potem spać, to jest to ruch-porażka.” (Spacer Poranny, Los Angeles, 13 lipca 1974)

C.D.N.
 
Powrót >>>     
Udostępnij:
   
 
  komentarzy: 0     0   0  
 
Aby dodawać komentarz do artykułu musisz być zalogowany.
zaloguj.
 
 
 
OSTATNIE NA FORUM
Zwierzęta pobożne i grzeszne
(23-04-2024 21:19:56)
 
Re: Indradyumna Swami
(27-03-2024 13:32:32)
 
KUPIĘ Śrimad Bhagavatam, Canta 01-07
(23-02-2024 13:12:45)
 
Re: Przemyslenia na temat Harinama Sankirtana
(31-01-2024 19:22:28)
 
Nie jesteśmy wegetarianami ani nie-wegetarianami
(19-01-2024 18:59:38)
 
Re: Świeckie Państwo?
(20-12-2023 21:38:05)
 
Vanaprastha
(19-12-2023 21:41:53)
 
 
LINKI
 
 
 
 
 
 
 
TAGI
Święte Imię   Kryszna Katha   Varnaśrama   Filozofia   Kryszna   Mahatma das   Krishna Kshetra Swami   Prawo karmy   Polityka   Monarchia   Homoseksualizm   Kobiety   Astrologia   Chrześcijaństwo   Aborcja   Trivikrama Swami   Prabhupada  
 
Copyright © 2016. All Rights Reserved.  Created by Future Project