Na podstawie: According lo religious principles skompilowanej przez: Urmilę devi dasi.Nawet śudrowie, którzy nie przestrzegają samskar, lecz zbliżają się do żony w dowolnym czasie, mają zakaz stosowania jakichkolwiek metod antykoncepcyjnych lub przerywających ciążę. Celem seksu zgodnego z zasadami religijnymi jest to, aby w rezultacie powstały dobre dzieci. Nawet upadła Diti nie próbowała uniknąć ciąży, lecz modliła się o ochronę i pomyślność dla swoich dzieci. W Bhagavatam jest wiele przykładów, w których nawet wielcy mędrcy złamali zasadę powstrzymywania się od życia seksualnego. Nie ma jednak żadnej wzmianki o praktyce unikania ciąży czy narodzin. Możemy dojść do konkluzji, że znacznie mniej grzeszne jest płodzenie dzieci bez właściwej wstrzemięźliwości i rytuału, niż praktykowanie antykoncepcji czy aborcji. W takich przypadkach rodzice mogą modlić się tak jak Diti o ochronę i dobry los dla swoich dzieci i dać im wszelkie szanse na awansowanie w życiu duchowym. Antykoncepcja jest to angażowanie się w życie seksualne uniemożliwiające zapłodnienie. Natomiast aborcja oznacza zabicie zapłodnionego jaja czy embrionu przy użyciu narzędzi lub chemikaliów. Wszystkie te czynności są niezmiernie grzeszne i nie do pomyślenia dla żadnej ludzkiej istoty. To jest właśnie ich drańska filozofia. Nie mają pojęcia, że przez trening można zapomnieć o życiu seksualnym. Jeżeli zapominasz o życiu seksualnym, to gdzie jest kwestia aborcji? Gdzie jest kwestia aborcji? Lecz oni nie są w stanie tego zrobić. Dlatego jest powiedziane adanta-gobhir viśatam tamisram. Z powodu nieograniczonego zadowalania zmysłów stopniowo degradują się do niższych, zwierzęcych form życia. Nie są w stanie wytłumaczyć, dlaczego jest tak wiele gatunków życia. Nie są w stanie tego wytłumaczyć. W rezultacie taki zabójca dziecka będzie umieszczony w łonie jakiejś matki, a następnie zostanie przez kogoś zabity. Będzie musiał Przyjąć tyle wcieleń i tyle razy zostać zabitym, ile dzieci zabił. Prawdopodobnie tak wiele, że przez setki lat nie będzie miał nawet okazji zobaczenia światła. Pozostanie w łonie i będzie zabijany. Nie ma pojęcia jak działają prawa natury. Można uciec przed prawem ustanowionym przez rząd, ale nie uciekniesz przed prawem natury. Gdy na przykład zabijesz kogoś, to może ci się udać zbiec. Nie uciekniesz jednak przed prawem natury. Tyle razy ile zabijesz, tyle razy będziesz musiał zostać zabity w łonie. Takie jest prawo natury. (Spacer poranny, Londyn, 30.08.1973) Prabhupada: Kryszna mówi: dhannaviruddha, jestem życiem seksualnym, które jest zgodne z zasadami religijnymi. Tak mówi Kryszna, Bóg. Tak więc samo życie seksualne nie jest złe, pod warunkiem, że jest zgodne z zasadami religijnymi. Jezuita: Tak, to wszystko jest prawdą Myślałem, że powiesz, że seks jest zły sam w sobie. Prabhupada: Nie, nie. Życie seksualne... Jezuita: W historii świata byli ludzie tacy jak manichejczycy, którzy utrzymywali, że seks jest zły sam w sobie. Nie jestem w stanie tego przyjąć. Seks jest przecież częścią człowieka. Prabhupada: Nie, możesz mieć seks w celu spłodzenia dobrych dzieci, lecz nie dla zadowalania zmysłów. Jezuita: Również po to, by zwiększyć miłość pomiędzy mężem i żoną Prabhupada: Mm? Jezuita: Nawet jeśli nie mogą mieć dzieci. Prabhupada: Nie, mogą mieć dzieci. Jezuita: Przypuśćmy, że nie mogą. Prabhupada: Mogą mieć życie seksualne, jeżeli są w stanie spłodzić dobre dzieci. Jezuila: Ale jeżeli nie mogą mieć dzieci, to czy wtedy jednak mogą mieć seks? Prabhupada: Nie. Jest to zabronione. Jezuita: Myślę,że... Prabhupada: To jest nielegalny seks. Jeśli nie możesz spłodzić dziecka, a mimo to utrzymujesz stosunki seksualne, to jest to nielegalny seks. (Rozmowa ze Śrila Prabbupadem, Melbourne, 19.05.1975)Bardzo szczerze zadałeś mi kilka pytań odnośnie życia w małżeństwie, szczególnie na temat życia seksualnego. Nie powinno się pytać sannyasina o takie rzeczy. Ale mimo wszystko, ponieważ jesteś tak bardzo zależny od moich instrukcji, to muszę ci udzielić informacji na tyle, na ile jest to możliwe. Małżeństwo nie ma na celu folgowania sobie w życiu seksualnym. Celem małżeństwa jest otrzymanie dobrych dzieci. Tak więc mąż ma pozwolenie na stosunek seksualny raz w miesiącu, zaraz po okresie menstruacyjnym żony. Okres u kobiety trwa przynajmniej pięć dni i po upływie tych pięciu dni można mieć stosunek seksualny, pod warunkiem, że pragnie się dziecka. Gdy tylko żona zajdzie w ciążę nie ma już dłużej życia seksualnego aż do chwili, gdy urodzone dziecko będzie miało przynajmniej sześć miesięcy. Następnie można mieć życie seksualne na tej samej zasadzie. Jeśli ktoś nie chce mieć więcej niż 1-2 dzieci powinien dobrowolnie powstrzymać się od życia seksualnego. Nie powinno się stosować żadnej metody antykoncepcji i w tym samym czasie folgować sobie w życiu seksualnym. To jest bardzo grzeszne. Najlepszą metodą na kontrolowanie życia seksualnego jest robienie postępu w świadomości Kryszny. To, że masz żonę nie oznacza, że koniecznie musisz mieć życie seksualne. Zasadą jest, by powstrzymywać się od życia seksualnego tak dalece, jak to tylko możliwe. Jeśli ktoś jest w stanie całkowicie wyrzec się seksu, to jest to dla niego wielkie zwycięstwo. Życie małżeńskie jest swego rodzaju licencją na seks, pod warunkiem, że celem jest spłodzenie i wychowanie dzieci. Powinieneś więc spróbować zrozumieć te zasady życia małżeńskiego i użyć swego rozsądku. (List do Satsvarupy, 20.09.1968)
|