Prabhupada: Istnieją dwa różne procesy zdobywania wiedzy. Jednym z nich jest proces dedukcyjny, a drugim proces indukcyjny. W procesie dedukcyjnym wnioskujemy na podstawie stwierdzeń wyższych autorytetów, podczas gdy w procesie indukcyjnym badamy prawdę na podstawie naszej własnej niedoskonałej wiedzy i wyciągamy wnioski. Na przykład, jeśli chcemy wiedzieć, w jaki sposób człowiek jest śmiertelny, musimy zbadać statystyki codziennych przypadków śmierci. Rama umiera, Syama umiera, ojciec umiera, matka umiera, on umiera, ona umiera itd. wszystkie te doświadczenia mogą pomóc nam dojść do wniosku, że w końcu człowiek umiera i stąd wniosek, że człowiek jest śmiertelny.
Ale wadą tego procesu poznania jest to, że może się okazać, że nie widzieliśmy osoby, która nadal żyje nawet po kilku tysiącach lat. Gdy tylko uzyskamy taką informację, cały wniosek, że człowiek jest śmiertelny, natychmiast się zmienia i musimy powiedzieć, że niektórzy ludzie są śmiertelni.
W ten sposób praca badawcza myśli naukowej ciągle się zmienia, ponieważ sama praca badawcza jest wykonywana przez osobę, która sama jest uwarunkowana przez cztery zasady błędu, iluzji, oszustwa i niedoskonałości. Dlatego proces dedukcyjny jest bardziej skuteczny. Człowiek jest śmiertelny, słyszeliśmy to z bardzo autorytatywnych źródeł, takich jak Wedy i zaakceptowaliśmy to. Wedy mówią, że stolec jest nieczysty, ale stolec krowy jest czysty. Wedy mówią, że kość jest nietykalna, ale muszla, która również jest kością, jest doskonale czysta.
Dla zwykłego człowieka stwierdzenia Wed wydają się być sprzeczne. Ale pomimo takiej sprzeczności, ponieważ my Hindusi akceptujemy Wedy jako autorytet, akceptujemy krowie łajno jako czyste i pozwalamy na używanie go nawet w kuchni. Tak samo akceptujemy muszlę. Muszla jest w końcu kością zwierzęcia, ale ponieważ jest akceptowana przez Wedy, pozwalamy na używanie muszli w uświęconym pokoju naszego rodzinnego bóstwa.
Jeśli zbadamy ją w laboratorium fizycznym lub przeanalizujemy testem chemicznym, nie znajdziemy żadnej różnicy między kałem człowieka a kałem krowy lub kością wołu a kością muszli. A jednak cały konflikt hindusko-muzułmański, cała walka Gandhiego i Jinnaha oraz cała kwestia Kaszmiru w UNSCO powstały tylko z tej drobnej różnicy kości. W świątyni hinduistycznej znajduje się już muszla z kości, ale gdy tylko mahometanin wrzuci do świątyni kawałek kości wołu, zaczynają się kłopoty, które doprowadziły do podziału Indii i Pakistanu.
Tak więc bezstronny przyziemny student, który zajmie się badaniem takich kości w annałach historii Indii - z pewnością dojdzie do wniosku, że nieograniczone posłuszeństwo słowom Wed, Koranu lub Biblii prowadzi do wszelkiego rodzaju dżihadu i krucjat.
W rzeczywistości tak zwane inteligentne osoby współczesnego wieku przyjęły schronienie sekularyzmu na mocy przeszłych niefortunnych waśni religijnych. Dlatego w obecnym wieku szacunek dla procesu dedukcyjnego maleje, podczas gdy szacunek dla procesu indukcyjnego rośnie, chociaż wiemy, że jak dotąd badania indukcyjne nie zakończyły się sukcesem.
Wniosek jest taki, że straciliśmy wiarę w tradycyjną wiedzę wedyjską przekazywaną od Guru do Cheli lub od ojca do syna, chociaż taki system dedukcyjnej wiedzy od autorytetu jest najdoskonalszą formą wiedzy. Ostateczna prawda, która jest daleko poza zasięgiem naszych niedoskonałych zmysłów, nigdy nie może być poznana przez taką indukcyjną pracę badawczą.
>>> Ref. VedaBase => List do: Sri Padampat Singhania -- Kanpur 7 maja, 1957 r.
|